alimenty

Wiceministra sprawiedliwości reaguje po burzy jaką wywołały zaproponowane przez ministerstwo tablice alimentacyjne. "Wsłuchując się w Państwa uwagi ponownie je przeanalizujemy, skonsultujemy tablice raz jeszcze z ekspertami i organizacjami społecznymi" - napisała Zuzanna Rudzińska-Bluszcz.

Resort sprawiedliwości przygotował tzw. tablice alimentacyjne, które w założeniu mają pomóc w ustalaniu wysokości zobowiązań rodziców. Szkopuł w tym, że zaproponowane stawki przełożyłyby się na to, że znaczna część płacących alimenty żyłaby poniżej progu minimum egzystencji - pisze dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik.

Ma być jedynie "pomocniczym narzędziem", ale już wzbudza masę kontrowersji. Tablice alimentacyjne to coś, co w teorii ma wskazywać, jaką wysokość alimentów powinno się orzekać, ale - jak zauważają eksperci, politycy i komentatorzy medialni - może spowodować więcej szkód niż zysków.

Kilka dni temu sąd orzekł, że były premier Kazimierz Marcinkiewicz po 15 latach nie musi już płacić alimentów na byłą żonę Izabelę O. - To błąd całego mojego życia, mój dramat - mówi polityk Wirtualnej Polsce o swoim byłym małżeństwie.

Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, zwiększającą kwotę świadczenia z funduszu alimentacyjnego z 500 do 1000 zł miesięcznie - poinformowała we wtorek Kancelaria Prezydenta.

Rząd podnosi kwotę świadczenia z funduszu alimentacyjnego z 500 do 1000 zł miesięcznie. Rada Ministrów przyjęła nowelizację ustawy ministerstwa rodziny. Resort podkreśla, że jej wysokość nie była zmieniana od 16 lat.

Jak wynika z ugody złożonej pod koniec ubiegłego miesiąca, 39 letni Amerykanin przyznał się do sporządzenia fałszywego aktu zgonu na podstawie skradzionych lekarzowi danych uwierzytelniających. Wszystko dlatego, żeby uniknąć płacenia alimentów.

Antoni Królikowski w końcu spłacił cały dług wobec syna i żony. Przez ostatni sześć miesięcy zapłacił aż 124 tys. złotych Joannie Oboździe. Dlaczego aktor ma tak wysokie alimenty? Odpowiedź zaskakuje.

Złotoryjscy policjanci zatrzymali 46-latka, który był poszukiwany listem gończym. Mężczyzna najpierw uciekł przed funkcjonariuszami na dach domu mieszkalnego, a następnie wszedł na drzewo.

Minionej wiosny nagłówki w wielu mediach przypominały o dramatycznej historii Tomasza Komendy, skazanego niesłusznie na ćwierć wieku pozbawienia wolności. Trudno jednak było przypuszczać, że to, co wydarzyło się za kratami, nie będzie jedyną tragedią w jego życiu. Po miesiącach ciszy 46-latek przerwał milczenie i udzielił krótkiego wywiadu.

Kolejne kłopoty Antoniego K. Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko znanemu aktorowi. Odpowie za uchylanie się od płacenia alimentów na rzecz swojego syna oraz żony. Chodzi o co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Znany aktor Antoni K. usłyszał w warszawskiej prokuraturze zarzut uchylania się od płacenia alimentów na rzecz swojego syna oraz byłej żony - dowiedziała się Polska Agencja Prasowa. Chodzi o zaległość w wysokości co najmniej kilkudziesięciu tysięcy złotych.

- Tomek w ogóle się już do nas nie odzywa. Udaje, że nas nie zna. Nie chce mieć z nami nic wspólnego - mówi w rozmowie z portalem Onet Teresa Klemańska, matka Tomasza Komendy. Jego młodszy brat dodaje, że to "dopiero początek upadku Tomka". - Zostawił nas jak śmieci - wyznaje.

Znowu głośno o Tomaszu Komendzie. Skazany niesłusznie przez sąd przesiedział w więzieniu 18 lat. Teraz poważne zarzuty wobec Tomasza Komendy ma jego partnerka Anna Walter, która przesłała do mediów oświadczenie.

34-latek, który był poszukiwany czterema listami gończymi został zatrzymany na terenie warszawskiego lotniska. Mężczyzna przyleciał do kraju z Belgii, gdzie ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Najbliższy rok i dwa miesiące spędzi w więzieniu.

Wstaje o 4.50 i do pracy wychodzi bez śniadania, a nawet kawy. Potem je suche białe bułki z jogurtem, bo najtańsze. Szybko, bo w pracy nie mają oficjalnych przerw, więc łyka je w pośpiechu między jedną robotą a drugą. Elżbieta do mężczyzn szczęścia nie miała. Teraz gdy tego rozpaczliwie potrzebuje, zawodzi ją również państwo. Zawodzi ją i jej córkę.

Warmińsko-mazurska policja zatrzymała mężczyznę, na którym ciążył wyrok za niepłacenie alimentów. 47-letni Mirosław K. przez siedem lat ukrywał się w wybudowanej przez siebie ziemiance. Teraz grozi mu 9 miesięcy więzienia.

Dosyć nietypową interwencją mieli do czynienia policjanci mikołowskiej jednostki. Z dyżurnym komendy skontaktował się bowiem mężczyzna, który przyznał, że jest poszukiwany przez sąd i prosi o przyjazd mundurowych.

Kryminalni z Bielska-Białej zatrzymali poszukiwanego 32-latka. Mężczyzna ukrywał się, bo nie płacił alimentów. Gdy wpadł w ręce policji, miał przy sobie amfetaminę.