Nowe alimenty? Ekspert komentuje konsekwencje jazdy po alkoholu
Wydatki na życie, mieszkanie czy studia – na to mogą zostać przeznaczone pieniądze z alimentów od osób powodujących wypadki samochodowe, które kierowały pod wpływem alkoholu. Czy to ruch w dobrym kierunku? - To nie podlega żadnej dyskusji. Ofiary zdarzeń drogowych, osoby poszkodowane, przykute do łóżka czy wózka inwalidzkiego, osoby, które są zdane na pomoc rodziny, służby zdrowia i osób trzecich nie potrzebują surowszych kar. One potrzebują tu i teraz pieniędzy, pieniędzy i jeszcze raz pieniędzy – twierdzi rozmówca Wirtualnej Polski insp. Marek Konkolewski, ekspert w zakresie ruchu drogowego. Jak uzasadnia, tego typu rozwiązanie pomogłoby osobom poszkodowanym, które z uwagi na odniesione szkody zdrowotne, miałyby problem z utrzymaniem ciągłości finansowej, bo zostały np. przykute do łóżka czy wózka inwalidzkiego. - Po drugie szybki i sprawiedliwy proces, który zakończy się wyrokiem. Po trzecie sprawna i szybka pomoc lekarska, która powinna być finansowana z funduszu sprawiedliwości – wskazał ekspert. Dodał też, że w jego przekonaniu istnieje jeszcze jedna dodatkowa opcja ukarania pijanych kierowców. - Ja proponowałem także, żeby w polskim prawodawstwie znalazł się taki zapis, który by stanowił, że w przypadku, gdy ktoś kieruje samochodem w stanie po użyciu alkoholu, w stanie nietrzeźwości i działa w warunkach tzw. recydywy, np. miał wcześniej zatrzymane prawo jazdy, żeby taki samochód okresowo, krótkotrwale, był zabezpieczony na parkingu strzeżonym do trzech miesięcy i przez ten czas z tego samochodu nie mógłby korzystać żaden z członków rodziny – zaproponował gość programu "Newsroom" WP Marek Konkolewski. Jak wytłumaczył, taki zabieg miałby na celu działanie prewencyjne wobec osób, które mają skłonności do jazdy pod wpływem alkoholu.