Trwa ładowanie...

Tomasz Komenda przerywa milczenie. "Chciałem dobrze, a wyszło jak zwykle"

Minionej wiosny nagłówki w wielu mediach przypominały o dramatycznej historii Tomasza Komendy, skazanego niesłusznie na ćwierć wieku pozbawienia wolności. Trudno jednak było przypuszczać, że to, co wydarzyło się za kratami, nie będzie jedyną tragedią w jego życiu. Po miesiącach ciszy 46-latek przerwał milczenie i udzielił krótkiego wywiadu.

Tomasz Komenda przerywa milczenieTomasz Komenda przerywa milczenieŹródło: AKPA
d34vb7x
d34vb7x

Choć sprawa Komendy zyskała wielkie zainteresowanie mediów już wiele lat temu, kiedy okazało się, że przez 25 lat przebywał za kratami niesłusznie, ostatnie miesiące przyniosły kolejne dramatyczne rozdziały w jego życiu. Tym razem nie chodziło o wymiar sprawiedliwości, ale o najbliższe osoby 46-letniego Tomka.

W marcu i kwietniu media zalała fala doniesień dotyczących prywatnych rozterek Komendy. Słowa matki, która mówiła, że jej syn "pochował ją żywcem", czy oskarżenia brata, który czuł się "porzucony jak śmieć", z pewnością były bolesne dla Tomasza. Jednak największy kontrowersje wywołała była narzeczona Komedy, Anna Walter.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Operacja specjalna w pobliżu Krymu. Wielki sukces Ukraińców

Anna, w emocjonalnym wywiadzie, zarzuciła byłemu partnerowi m.in. zaniedbywanie obowiązków ojcowskich i stosowanie przemocy. Ujawniła też trudną sytuację materialną, w jakiej się znalazła. W kontekście informacji o zakupach apartamentów przez Tomasza oraz jego wydatkach na alkohol czy narkotyki, oskarżenia te były szczególnie ciężkie.

Tomasz Komenda przerywa milczenie. "Chciałem dobrze, a wyszło jak zwykle"

Tomasz Komenda na te oskarżenia długo nie odpowiadał. Kiedy w końcu zdecydował się wyjść z cieniem w rozmowie z Super Expressem wyznał, że zarządzone alimenty w kwocie 4,5 tysiąca złotych są dla niego zbyt wysokie, a pieniądze, którymi dysponuje "ma ze względu na krzywdy, których doznał".

Najnowszy, telefoniczny wywiad dla "Gazety Wyborczej", pokazał człowieka zagubionego, bojącego się opinii publicznej. - Chciałem dobrze, a wyszło jak zwykle, pod górkę. Niepotrzebnie się zgodziłem na tę wypowiedź do "Super Expressu". Tyle czasu byłem nieaktywny i nie wiem, co mi teraz odbiło. Boję się, że ludzie będą pluli mi pod nogi, bo bardziej wierzą internetowi niż mnie - mówił przejęty Komenda.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d34vb7x
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d34vb7x
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj