"Jestem w szoku". Policjant komentuje doniesienia ws. Komendy

Remigiusz Korejwo, były funkcjonariusz CBŚP, który doprowadził do uniewinnienia Tomasza Komendy, zabrał głos ws. doniesień pojawiających się na temat 45-latka. - Kiedy przeczytałem wywiad z mamą Tomka, to aż usiadłem - mówi były policjant w rozmowie z Onetem.

Pomógł uwolnić Komendę. Teraz zabiera głos: "Aż usiadłem"
Pomógł uwolnić Komendę. Teraz zabiera głos: "Aż usiadłem"
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Dominski/REPORTER
Radosław Opas

Remigiusz Korejwo razem z prokuratorami Robertem Tomankiewiczem i Dariuszem Sobieskim dowiedli niewinności niesłusznie skazanego Tomasza Komendy, który odsiadywał wyrok za gwałt i zabójstwo 15-latki.

- Wykonywałem tylko swoją pracę. Jest to służba i dla takich chwil się właśnie żyje. (...) Może naprawiłem to, co ktoś kiedyś popsuł - oceniał Korejwo przed laty w programie "Superwizjer" w TVN.

"Jestem w szoku, aż usiadłem"

W rozmowie z portalem Onet były funkcjonariusz CBŚP mówi, że po raz ostatni rozmawiał z Komendą około półtora roku temu. - Wcześniej mieliśmy częstszy kontakt, gdy Tomek potrzebował technicznego wsparcia. Zawsze służyłem mu radą, gdy był przesłuchiwany przez prokuraturę w Łodzi albo sąd w Opolu - tłumaczył.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak podkreśla, nie angażował się w jego życie prywatne. - Jestem w szoku, gdy słyszę teraz te wszystkie medialne doniesienia na jego temat. Kiedy przeczytałem wywiad z mamą Tomka, to aż usiadłem. Nigdy bym nie pomyślał, że to się tak skończy - dodaje były policjant.

- Przecież, gdy Tomek wychodził na wolność, oni wszyscy się cieszyli. Przytulali. Tam było niesamowite wzruszenie. Były łzy szczęścia. Była miłość. To było szczere. Nieudawane. Po tym obrazku trudno było sądzić, że coś złego się stanie - zaznacza Korejwo w rozmowie z Onetem.

Znów głośno o Tomaszu Komendzie

W ostatnich tygodniach ponownie głośno zrobiło się o Tomaszu Komendzie. Jego była partnerka Anna Walter oskarżyła go o niepłacenie alimentów na swojego syna.

- Nie chciałam, by o tej sprawie dowiedziały się media. W czerwcu rok temu Tomek powiedział mi, że jest ciężko chory. We wrześniu przedstawił w sądzie wypis ze szpitala onkologicznego, gdzie przechodził radioterapię. Dzisiaj jest w dobrej formie, mówi, że jest wyleczony - zdradziła kobieta w rozmowie z tygodnikiem "Polityka".

Głos zabrała też rodzina Komendy. - Tomek w ogóle się już do nas nie odzywa. Udaje, że nas nie zna. Nie chce mieć z nami nic wspólnego. Z całą rodziną Klemańskich - mówiła na początku kwietnia Onetowi matka 45-latka, Teresa Klemańska.

Zaznaczyła, że dopóki jej syn mieszkał z najbliższą rodziną, to "było wszystko okej". - Teraz Tomek ma złych doradców - wskazała.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (695)