Rekonstrukcja to symbol utraty wpływów o. Rydzyka? Wręcz przeciwnie
Na pierwszy rzut oka Radio Maryja straciło wszystko: MON i ministerstwo środowiska to były przyczółki Torunia w PiS. Jednak Ojciec Dyrektor to pragmatyk - wie, że za odpuszczenie obrony swoich faworytów czeka go rekompensata. I to sowita.
Przekonanie jest takie, że wtorkowa rekonstrukcja rządu to dowód na spadek pozycji nie tylko Antoniego Macierewicza, ale też ojca Tadeusza Rydzyka. Redemptorysta stracił też Jana Szyszkę - człowieka, który równie mocno co z PiS, identyfikował się z toruńską rozgłośnią. To podległy resortowi środowiska Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przyznawał milionowe dotacje na toruńską geotermię.
Ale odejście Jana Szyszki wcale nie musi oznaczać ograniczenia finansowania dla Torunia, wręcz przeciwnie. Szefem wspomnianego NFOŚiGW jest Kazimierz Kujda, który nie jest człowiekiem Szyszki, tylko Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy PiS było w opozycji kierował spółką Srebrna, czyli finansowym zapleczem środowiska Kaczyńskiego.
Miliony ojca
Nie ulega wątpliwości, że o. Rydzyk mógł pójść z PiS i Jarosławem Kaczyńskim na wojnę i mocno podbić polityczne koszty odejścia Szyszki i Macierewicza. Nie zrobił tego, co oznacza, że panowie porozumieli się, a w zamian za utratę dwóch ministrów szef Radia Maryja dostanie rekompensatę. Zapewne coś skapnie z resortu środowiska, ale przecież "dzieła" redemptorysty dostają pieniądze także z innych źródeł. Nie są to kwoty nawet porównywalne z tymi na geotermię, ale w sumie zbiera się pokaźna kwota
Ministerstwo Sprawiedliwości w szkole redemptorysty szkoli sędziów z publicznych występów, ministerstwo nauki przekazało Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej niemal milion złotych, kolejne 840 tys. zł wpadło z Ministerstwa Rolnictwa. Podległe wówczas Mateuszowi Morawieckiemu Ministerstwo Rozwoju i Bank Gospodarstwa Krajowego - pół miliona, do tego po 250 tys. zł od ministrów Szyszki, Radziwiłła i Rafalskiej, 200 tys. zł od Witolda Waszczykowskiego i 100 tys. zł od Antoniego Macierewicza. Razem z geotermią zebrało się 70 mln zł - podliczył Michał Krzymowski w najnowszym "Newsweeku".
Klub Rydzyka
Między bajki trzeba włożyć opowieść, że wraz z odejściem z rządu Szyszki i Macierewicza o. Rydzyk stracił wpływ na PiS. Prawdziwą siłą redemptorysty są posłowie. We wspomnianym tekście Michał Krzymowski wylicza ludzi, którzy stanowią drużynę redemptorysty. To kilkudziesięcioro posłów, ponad dziesiątka senatorów, do tego europosłowie i ważni działacze PiS. Jarosław Kaczyński nie może zignorować takiej frakcji.
Mariusz Błaszczak, który zastąpił Antoniego Macierewicza, też nie jest wrogo nastawiony do Torunia - wręcz przeciwnie. Dotychczasowy minister spraw wewnętrznych cieszy się sympatią Torunia, często tam bywa, także nieoficjalnie. Kiedy trwał kryzys w relacjach Rydzyk - Kaczyński, to właśnie Mariusz Błaszczak był łącznikiem i próbował załagodzić spór.
Dlatego o żadnej wojnie PiS - Radio Maryja nie ma mowy. Ojciec Rydzyk postanowił skapitalizować część swoich politycznych wpływów. Pieniądze się przydadzą, bo plany dotyczące rozbudowy kompleksu w toruńskim Porcie Drzewnym są ambitne. A wpływ na działanie PiS i Jarosława Kaczyńskiego Rydzyk i tak utrzyma, co gwarantują mu wspierający go posłowie.