"Kaszpirowski go badał?". Głosy na komisji po słowach prokuratora
Podczas posiedzenia komisji regulaminowej prokurator Piotr Woźniak powiedział, że "wydana została opinia biegłego sądowego z zakresu onkologii", zgodnie z którą Zbigniew Ziobro może zostać przesłuchany. - Tak bez badania? Kaszpirowski go badał? - kpili posłowie PiS.
Podczas posiedzenia komisji regulaminowej, gdzie posłowie dyskutują nad wnioskiem o odebranie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze, głos zabrał prokurator Piotr Woźniak z zespołu śledczego nr 2, który zajmuje się sprawą Funduszu Sprawiedliwości.
Jak podkreślił Woźniak, zebrany w toku śledztwa materiał "skutkował koniecznością złożenia wniosku o uchylenie immunitetu posłowi Zbigniewowi Ziobro w zakresie 26 czynów".
Ziobro wróci do Polski? Poseł PiS mówi o wizycie lekarskiej
Pierwszy z czynów opisanych we wniosku - jak relacjonuje prokurator Wożniak - dotyczył wydania polecenia Michałowi Wosiowi "dokonania czynu zabronionego, polegającego na niedopełnieniu obowiązków, przekroczeniu uprawnień w związku z zawarciem bezprawnej umowy z szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego o przekazaniu tej instytucji kwoty 25 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości na zakup środków do stosowania technik specjalnych o charakterze operacyjnym".
- Czyny polegały na niedopełnieniu szeregu obowiązków, przekraczaniu uprawnień, popełnianiu przestępstw w sposób sprawstwa polecającego - wskazał prok. Woźniak, uzasadniając wniosek dotyczący immunitetu Ziobry.
Prokurator: ukrywano dokumenty
- We wniosku o uchylenie immunitetu znalazły się także czyny polegające na ukrywaniu dokumentów. Dokumenty te zostały ujawnione w trakcie prowadzonych w marcu 2024 roku czynności przeszukań zarówno miejsca zamieszkania pana posła Zbigniewa Ziobro, jak i mieszkań przez niego użytkowanych, użytkowanego samochodu oraz przeszukania miejsca zamieszkania pana Marcina Romanowskiego - mówił prok. Woźniak.
- W toku tych czynności zabezpieczono dokumenty w postaci notatki zastępcy Prokuratora Generalnego z dnia 14 kwietnia 2014 roku, zawierającej informacje o powiązaniach jednego z członków rodziny pana ministra, ówczesnego ministra sprawiedliwości, pana posła Zbigniewa Ziobro z mafią paliwową - wyliczał prok. Woźniak. - Oraz pisma prezesa partii Prawo i Sprawiedliwość, pana Jarosława Kaczyńskiego, wskazującego na podejrzenie korzystania ze środków Funduszu Sprawiedliwości przez członków partii Solidarna Polska w trakcie kampanii wyborczej - mówił.
"Wydana została opinia biegłego". Burza na sali
Prok. Woźniak dodał, że zgodnie z wnioskiem o uchylenie immunitetu, prokuratura zwróciła się też z wnioskiem o wyrażenie zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Tłumaczył, że ma to między innymi związek, z tym że Ziobro nie stawiał się przed komisją śledczą ds. Pegasusa.
- Wszystkim jest wiadomo, że stan zdrowia pana posła Ziobro, może uniemożliwić zatrzymanie i aresztowanie - stwierdził prokurator. - W toku prowadzonego postępowania, w oparciu o zebraną dokumentację, wydana została opinia biegłego sądowego z zakresu onkologii, który stwierdził, iż na obecnym etapie stan psychofizyczny pana posła jest dobry i pozwala mu na udział w postępowaniu w charakterze podejrzanego - dodał. Słowa te wywołały burzę na sali.
- Tak bez badania? Kaszpirowski go badał? - słychać było z sali.
Prokurator podkreślił, że we wniosku wskazano również możliwość odstąpienia zgodnie z prawem od zatrzymania i aresztowania, jeśli "stosowanie tego środka mogłoby nieść za sobą poważne ryzyko dla życia bądź zdrowia".
Prokurator Woźniak dodał, że tymczasowe aresztowanie powinno być zastosowane, gdy występuje uzasadniona obawa mataczenia przez podejrzanego, podejmowanie prób uniemożliwienia prawidłowego przeprowadzenia postępowania poprzez tworzenie fałszywych dowodów, bądź też przez próby deformacji dowodów.
- We wniosku wskazałem szereg wypowiedzi pana posła Zbigniewa Ziobro, medialnych wypowiedzi, w których kieruje groźby pod adresem prokuratorów, sędziów, pod adresem innych osób. Zachowanie takie uzasadnia w rozumienie Kodeksu postępowania karnego, w rozumieniu przyjętego orzecznictwa uzasadnioną obawę, iż pan poseł Ziobro będzie podejmował próby mataczenia w sprawie, chociażby nawet poprzez kierowanie gróźb, poprzez podejmowanie prób wpływania na tzw. osobowe źródła dowodowe - powiedział prok. Woźniak.