Jest nowy sondaż partyjny. Uwagę zwraca druga pozycja
W poprzednim sondażu dla WP był niemal remis z nieznacznym wskazaniem na PiS. Teraz na prowadzenie wyraźnie wysuwa się już KO. Zdaniem prof. Antoniego Dudka to głównie zasługa Jarosława Kaczyńskiego, który nie potrafi wyborcom wyjaśnić porażki, za to "miota coraz bardziej absurdalne obelgi".
W poprzednim sondażu, przeprowadzonym dla Wirtualnej Polskiej w dniach 26-28 stycznia, PiS jeszcze nieznacznie prowadziło z poparciem na poziomie 28,3 proc. Na Koalicję Obywatelską chciało wówczas zagłosować 28,2 proc. ankietowanych.
Najnowszy sondaż dla WP przynosi zmianę na fotelu lidera.
"Na które z ugrupowań zagłosował(a)by Pan(i) w wyborach do Sejmu, gdyby lista komitetów wyglądała następująco?" - takie pytanie usłyszeli uczestnicy sondażu przeprowadzonego dla WP przez pracownię United Surveys.
Największym poparciem cieszy się obecnie Koalicja Obywatelska, na którą chce zagłosować 31,7 proc. ankietowanych. Na drugim miejscu znalazło się Prawo i Sprawiedliwość z poparciem 29 proc. Na Trzecią Drogę (Polska 2050 i PSL) zagłosowałoby 15,3 proc. osób. Lewica dostałaby 10,2 proc. poparcia, a Konfederacja 8 proc.
Wśród uczestników sondażu znalazło się 5,8 proc. osób, które nie wiedzą, na kogo chcą oddać swój głos.
PiS z przekazem tylko do najtwardszego elektoratu
Najważniejszą rolę w utracie popularności PiS odgrywa, zdaniem prof. Antoniego Dudka, sam prezes partii.
- Jarosław Kaczyński nie potrafi wytłumaczyć, co się stało - że skoro jego rządy były tak wspaniałe, to dlaczego nagle stracił władzę. I dlaczego właściwie jego partia, mając największy klub w Sejmie, nie była w stanie zbudować żadnej koalicji rządowej. Prezes nie potrafi tego wyjaśnić, miota tylko coraz bardziej absurdalne obelgi. To odstręcza umiarkowaną część wyborców PiS. Zostaje tylko najtwardszy elektorat - komentuje w rozmowie z WP politolog i historyk prof. Antoni Dudek z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
- Poza tym wyłączone zostało TVP, które nadawało jednak bardzo proPiS-owską propagandę. Telewizji Republika część odbiorców nie ogląda. Oglądają dalej TVP, a tutaj przekaz się zmienił całkowicie - dodaje prof. Dudek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Politolog prof. Robert Alberski z Uniwersytetu Wrocławskiego jest podobnego zdania.
- Mijają kolejne tygodnie, a PiS wygląda coraz wyraźniej na partię pogubioną. Partyjny przekaz jest skierowany do najtwardszego elektoratu. To powoduje, że przynajmniej część wyborców, którzy jeszcze w październiku zagłosowali na PiS, dzisiaj ma wątpliwości - komentuje prof. Alberski w rozmowie z WP.
- Pewnym przykładem jest to, że PiS może tracić na sprawie Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. To, co się wydarzyło, nie jest tak bardzo zrozumiałe dla mniej radykalnych wyborców - dodaje prof. Alberski.
Jako inny powód słabnięcia PiS politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego podaje naturalną sytuację po zmianie władzy.
- Ci, którzy wygrywają, zazwyczaj na początku dostaję premię. A ci, którzy przegrywają, słabną. Tak było w 2015 roku z Platformą Obywatelską, która też zaliczyła potężny zjazd sondażowy i nawet przez chwilę to Nowoczesna Ryszarda Petru była najsilniejszą partią opozycyjną - komentuje prof. Robert Alberski.
PiS straci władzę w sejmikach?
Prof. Antoni Dudek spodziewa się, że poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości może nadal słabnąć. Politolog przewiduje, że partia Jarosława Kaczyńskiego po wyborach samorządowych może stracić nawet sześć sejmików, w których rządzi w tej chwili, bo może się powtórzyć sytuacja z wyborów do Sejmu, kiedy nie udało się jej zdobyć samodzielnej większości i utworzyć rządzącej koalicji.
- Wtedy PiS osłabnie jeszcze bardziej, bo grono ludzi, którzy byli w jej systemie klientystycznym, nagle przestanie w nim być. Dzisiaj są podwiązani pod różne struktury władzy w tych sześciu województwach i nagle okaże się, że popieranie PiS już nie daje żadnych korzyści. Każda partia władzy ma pewną grupę ludzi, która przykleja się do niej ze względów koniunkturalnych. Teraz trwa proces odklejania od PiS tej części, która już zobaczyła, że PiS traci władzę. Stracił ją już na poziomie ogólnopolskim, a za chwilę prawdopodobnie straci na poziomie regionalnym. Moim zdaniem ten proces będzie się pogłębiał, pytanie - jakie jest dno. To się okaże przy okazji kolejnych kampanii wyborczych - mówi prof. Antoni Dudek.
Co zrobią byli wyborcy PiS?
Uczestników sondażu dla WP zapytaliśmy także o to, czy wzięliby udział w wyborach parlamentarnych, gdyby odbywały się one w najbliższą niedzielę. 54,8 proc. ankietowanych odpowiedziało twierdząco. 41,5 proc. uczestników badania odparło, że nie pójdzie zagłosować. 3,4 proc. badanych jeszcze nie wie, czy weźmie udział w wyborach.
Zdaniem prof. Dudka część dotychczasowych wyborców PiS w najbliższych wyborach może się zachować na dwa sposoby.
- Trafili do takiej przechowalni. Niewykluczone, że albo w ogóle nie pójdą głosować, albo - jeśli pójdą - będą szli w kierunku Konfederacji albo Trzeciej Drogi. Natomiast na pewno nie pójdą w kierunku Koalicji Obywatelskiej, którą z oczywistych względów traktują jako przeciwieństwo PiS - uważa Antoni Dudek.
- To niekoniecznie musi znaczyć, że oni już sobie znaleźli jakąś inną afiliację partyjną. To może oznaczać, że wycofują poparcie i zapisują się do niezdecydowanych - dodaje prof. Robert Alberski.
Dudek: Sukcesów rządu nie widać
Zdaniem prof. Dudka sukcesu KO w najnowszym sondażu na pewno nie należy jednak upatrywać w sukcesach rządu.
- Ja na razie nie potrafię wskazać sukcesów obecnego rządu. Bo co miałoby nim być? Zmiana przekazu w TVP, to może tak. Ale sposób, w jaki to osiągnięto, wzbudził spore głosy krytyki. Mi się też nie podoba, jak to zostało przeprowadzone od strony prawnej - mówi prof. Antoni Dudek.
- Siłą rzeczy, ci, którzy teraz stali się siłą sprawczą, dostali trochę wiatru w żagle po wyborach październikowych. I myślę, że to jeszcze chwilę potrwa - dodaje prof. Robert Alberski.
Badanie przeprowadzone przez United Surveys dla Wirtualnej Polski w dniach 10-11 lutego metodą mieszaną CATI i CAWI na grupie 1000 ankietowanych.
Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj także: