Odwet Chin. Sankcje na USA za podróż prezydent Tajwanu
Chiny nałożyły sankcje na amerykańskie organizacje, które gościły prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen podczas jej niedawnej podróży do Stanów Zjednoczonych oraz na tajwańską ambasadorkę w USA. Wizyta ta została ostro potępiona przez Pekin.
Chiny ogłosiły w piątek 7 kwietnia sankcje wobec ambasadorki Tajwanu w Stanach Zjednoczonych po głośnej wizycie prezydent kraju Tsai Ing-wen w USA. Jak informuje CNN, Hsiao Bi-khim i członkowie jej rodziny nie będą mogli wjeżdżać do Chin kontynentalnych, Hongkongu i Makau, a firmy powiązane z Hsiao nie będą mogły współpracować z organizacjami i osobami z kontynentu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sankcje wymierzone zostały również w bibliotekę Ronalda Reagana, w której odbyło się spotkanie Tsai z członkiem Izby Reprezentantów, Kevinem McCarthy, oraz w Hudson Institute, który gościł Tsai w Nowym Jorku i wręczył jej nagrodę. Chińskie Biuro ds. Tajwanu oskarżyło amerykańskie instytucje o promowanie idei "niepodległości Tajwanu" na arenie międzynarodowej.
Chińskie sankcje będą miały niewielki wpływ, ponieważ wyżsi urzędnicy tajwańscy nie odwiedzają Chin, a chińskie sądy nie mają jurysdykcji na Tajwanie. Ruch ten jest jednak kolejnym ostrzeżeniem wycelowanym w demokratycznie nastawiony Tajwan.
Chiny uważają Tajwan za własne terytorium
Chiny uważają Tajwan za własne terytorium, a nie za odrębny kraj. Komunistyczna Partia Chin poprzysięgła zająć wyspę siłą, jeśli uzna to za konieczne. Rząd w Tajpej kwestionuje roszczenia Chin.
- Jeśli prezydent Tajwanu będzie miała kontakt z przewodniczącym Izby Reprezentantów USA McCarthym, będzie to kolejna prowokacja poważnie naruszająca zasadę jednych Chin, szkodząca suwerenności i integralności terytorialnej Chin oraz niszcząca pokój i stabilność w Cieśninie Tajwańskiej. Zdecydowanie się temu sprzeciwiamy - grzmiała jeszcze przed wizytą Tsai Zhu Fenglian, rzecznik chińskiego Biura ds. Tajwanu.