Tragiczna powódź w Bahia Blanca. Rośnie bilans ofiar
Rośnie bilans ofiar powodzi w argentyńskim mieście Bahia Blanca. Z najnowszych doniesień wynika, że gwałtowne burze i ulewne deszcze, które dotknęły to miasto, przyczyniły się do śmierci co najmniej 13 osób. Trwają poszukiwania dwóch dziewczynek w wieku roku i czterech lat, które porwała woda.
W ciągu zaledwie 24 godzin na miasto spadło 210 mm deszczu na metr kwadratowy, co stanowi około jedną trzecią rocznych opadów w tym regionie. Miasto, liczące około 330 tys. mieszkańców, niemal całkowicie znalazło się pod wodą. Wiele ulic i domów zostało zalanych, ewakuowano szpitale. Transport publiczny został sparaliżowany, a lotnisko zamknięte.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Sprawa Pegasusa. Szef komisji ds. specsłużb wyjawił nieznany fakt
Minister Javier Alonso ocenił sytuację jako "absolutnie krytyczną". Mimo że poziom wody zaczął opadać, wiele dzielnic nadal pozostaje zalanych. Ponad 1200 osób musiało opuścić swoje domy.
Bilans ofiar powodzi rośnie. Władze mówią już o co najmniej 13 ofiarach, nie wykluczają jednak, że może być ich więcej. Tym bardziej, że jak ujawniła w lokalnym radiu minister bezpieczeństwa Argentyny Patricia Bullrich "trwają poszukiwania dwóch dziewcząt porwanych przez wodę ". Argentyńska prasa podała, że były to dwie siostry w wieku roku i czterech lat.
Reakcja władz i pomoc dla poszkodowanych
Rząd Argentyny zareagował na katastrofę, wysyłając policjantów i żołnierzy do pomocy w akcji ratunkowej. Zatwierdzono również pomoc finansową dla miasta w wysokości 10 mld pesos, co odpowiada około 8,6 mln euro.
Z powodu powodzi prezydent Argentyny, Javier Milei, odwołał swoją planowaną podróż do Mendozy, gdzie miał wziąć udział w święcie winobrania. Gubernator prowincji Buenos Aires, Alex Kicillof, ogłosił w regionie stan wyjątkowy.