RegionalneWarszawaMieli nagranie z monitoringu, ale sprawcy nie wykryli. Teraz policja chwali się, że złapała napastnika

Mieli nagranie z monitoringu, ale sprawcy nie wykryli. Teraz policja chwali się, że złapała napastnika

Mieli nagranie z monitoringu, ale sprawcy nie wykryli. Teraz policja chwali się, że złapała napastnika

18.10.2017 07:42

"Sukces" polskiej policji.

Po internetowym apelu kobiety poszukującej mężczyzny, który pobił jej męża udało się zatrzymać napastnika. Szukano go przez sieć, bo wcześniej policja umorzyła sprawę. Teraz służby oznajmiły: mamy go.

Chodzi o pobicie mężczyzny na stacji benzynowej w Warszawie w sierpniu br. Napastnik złamał nos mężowi pani Małgorzaty Korólczyk-Rabek. Wydawało się, że sprawca szybko wpadnie w ręce policji, bo ta dostała nagranie z monitoringu, a także numery rejestracyjne samochodu, którym odjechał mężczyzna. Funkcjonariusze z łatwością mogli też ustalić tożsamość jednej z osób towarzyszącej napastnikowi, gdyż płaciła ona wcześniej kartą.

Jednak okazało się, że znalezienie mężczyzny nie jest takie łatwe. Przynajmniej dla policji, która podjęła decyzję o umorzeniu sprawy. "W toku prowadzonego postępowania przeprowadzono szereg czynności operacyjnych zmierzających do ustalenia danych personalnych czynu, które dały jednakże wynik negatywny" - napisano w uzasadnieniu. Sprawę umorzono "wobec niewykrycia sprawcy czynu".

Korólczyk-Rabek postanowiła pomóc policji i zamieściła zdjęcie mężczyzny na Facebooku . "Pomyślałam więc, że moglibyśmy wesprzeć nieco naszych stróżów prawa i pomóc im ustalić sprawcę" - napisała.

Policja postanowiła jednak pokazać, że potrafi sama wytropić napastnika. I w końcu się udało.

"Było mu do śmiechu, kiedy bez powodu uderzył mężczyznę - zobaczymy, czy będzie mu wesoło teraz, gdy został zatrzymany przez policjantów Komendy Stołecznej Policji" - oznajmiła policja na Facebooku.

Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.

Obraz
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także