Echa afery e‑mailowej. Ta sprawa "zatopi" PiS?
To jeszcze nie koniec afery e-mailowej. Polacy zdradzili, co dokładnie o niej myślą. W najnowszym sondażu IBRiS dla Wirtualnej Polski powiedzieli też, czy tak "brudna" polityka może wpłynąć na wynik PiS w nadchodzących wyborach.
18.03.2023 | aktual.: 18.03.2023 20:21
Na początku czerwca ubiegłego roku - ówczesny szef KPRM - Michał Dworczyk przyznał, że skrzynki e-mailowe należące do niego i jego żony, zostały przejęte przez hakerów. Od tego czasu wyciekają kolejne wiadomości, które mają pochodzić z jego konta. Dworczyk potwierdził autentyczność maili, ale podkreślił jednocześnie, że są "w części prawdziwe".
Zrzuty ekranu z mailami są publikowane od czerwca 2021 roku przez serwis Poufna Rozmowa. Przed oświadczeniem Dworczyka politycy partii rządzącej nie odnosili się do ich treści, twierdząc, że to działania "rosyjskich trolli".
Ujawnione wiadomości zawierają korespondencję polityków Zjednoczonej Prawicy, głównie z otoczenia Mateusza Morawieckiego. Część z nich dotyczyła m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, szefa PKN Orlen Daniela Obajtka, prezes TK Julii Przyłębskiej czy ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
To jeszcze nie koniec afery mailowej. Polacy odpowiadają
W najnowszym sondażu Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS dla Wirtualnej Polski zadaliśmy Polakom konkretne pytania dotyczące tzw. afery mailowej. Ankietowani odpowiedzieli m.in. czy jest to sprawa, która może "zatopić" PiS w nadchodzących wyborach parlamentarnych.
W pierwszym kroku ankietowani przez IBRiS odpowiedzieli na podstawowe pytanie: "Czy słyszał Pan/Pani o tzw. aferze mailowej? Jeżeli tak, to czego dotyczyła?".
Większość - 40,1 proc. badanych - słyszała i wie, czego dotyczyła afera. Niemal co trzeci ankietowany (32,6 proc.) odpowiedział jednak, że nie słyszał o sprawie ujawnionych e-maili. 27,3 proc. pytanych słyszało o aferze, ale nie wie lub nie pamięta, czego dotyczyła.
Najbardziej zorientowani wokół tzw. afery e-mailowej są wyborcy opozycji - spośród nich aż 52 proc. słyszało i wie, czego dotyczyła. Wśród wyborców Zjednoczonej Prawicy 46 proc. ankietowanych orientuje się, czym była afera związana z Dworczykiem. Najmniej zorientowani w tej sprawie są wyborcy niezdecydowani - 31 proc. z nich słyszało i wie, czego dotyczyła afera.
W drugim pytaniu zapytaliśmy, jak ankietowani oceniają swój stan wiedzy na temat tzw. afery mailowej.
Zaledwie 14 proc. ankietowanych odpowiedziało, że sprawę zna dobrze i ze szczegółami. Ponad połowa badanych Polaków (53,1 proc.) stwierdziła, że zna sprawę tylko pobieżnie, ogólnikowo. Niemal co trzeci ankietowany (32,9 proc.) w ogóle nie ma wiedzy na ten temat.
Zarówno wyborcy Zjednoczonej Prawicy jak i opozycji odpowiedzieli, że mają wiedzę na temat afery z Dworczykiem. Jednak wśród wyborców PiS tylko 4 proc. ankietowanych zna sprawę ze szczegółami. W przypadku wyborców opozycji odsetek ten jest dużo większy (21 proc.). Najmniejszą wiedzę na temat tzw. afery mailowej mają wyborcy niezdecydowani. W tym przypadku aż 61 proc. z nich odpowiedziało, że nie wie nic na ten temat.
Afera e-mailowa. Tak "robi się" politykę?
IBRiS zapytał też Polaków, w kontekście tzw. afery e-mailowej, czy ich zdaniem w ten sposób "robi się" politykę i jest to normalne.
Ponad 58 proc. ankietowanych odpowiedziało, że nie zgadza się z tym stwierdzeniem (37 proc. - "zdecydowanie się nie zgadzam"; 21,3 proc. - "raczej się nie zgadzam"). Z kolei dla niemal 28 proc. badanych afera z ujawnionymi mailami to coś normalnego i w ten sposób działa polityka (10,2 proc. - "zdecydowanie się zgadzam"; 17,1 proc. - "raczej się zgadzam"). 14, 4 proc. nie miało zdania w tej sprawie.
Głosy rozkładają się nieco inaczej, jeśli przyjrzeć się odpowiedziom pod kątem preferencji wyborczych ankietowanych. Wśród wyborców Zjednoczonej Prawicy aż 41 proc. pytanych odpowiada, że tzw. afera mailowa jest normalna i w ten sposób "robi się" politykę (17 proc. - "zdecydowanie się zgadzam"; 24 proc. - "raczej się zgadzam"). W przypadku sympatyków opozycji odsetek ten jest mniejszy - to odpowiednio 23 proc., z czego 8 proc. "zdecydowanie się zgadza", a 15 proc. "raczej się zgadza".
Czy przez Dworczyka ucierpiał wizerunek PiS?
W kolejnym pytaniu IBRiS sprawdził, czy zdaniem Polaków Dworczyk wyrządził spore szkody wizerunkowe PiS.
W tym przypadku przeważały odpowiedzi przeczące. Ponad połowa ankietowanych (55,1 proc.) stwierdziła, że ówczesny szef KPRM nie spowodował aferą szkód wizerunków dla partii rządzącej (37,1 proc. - "zdecydowanie się nie zgadzam"; 18 proc. - "raczej się nie zgadzam"). Innego zdania było 33,3 proc. badanych, zdaniem których Dworczyk takie szkody wyrządził (17 proc. - "zdecydowanie się zgadzam"; 16,3 proc. - "raczej się zgadzam"). 11,6 proc. pytanych nie miało zdania w tej sprawie.
Wyborcy Zjednoczonej Prawicy w tym pytaniu stanęli murem za Dworczykiem. Aż 96 proc. badanych sympatyków rządu odpowiedziało, że nie wyrządził sporych szkód PiS. Wśród wyborców opozycji odpowiedzi były zgoła inne - 59 proc. badanych stwierdziło, że ówczesny szef KPRM zaszkodził partii Jarosława Kaczyńskiego.
Czy Dworczyk skompromitował Polskę?
"Michał Dworczyk skompromitował państwo polskie za granicą" - z takim stwierdzeniem zmierzyli się w kolejnym pytaniu ankietowani przez IBRiS.
40,6 proc. badanych nie zgodziło się z tak sformułowaną tezą, a 37,9 proc. ją poparło. 21,3 proc. ankietowanych odpowiedziało na tak zadane pytanie: "nie wiem".
W tym pytaniu wyborcy PiS również bronili Dworczyka. Aż 78 proc. z nich stwierdziło, że polityk nie skompromitował Polski. Innego zdania było 17 proc. sympatyków partii rządzącej. W przypadku wyborców opozycji 60 proc. zgodziło się ze stwierdzeniem, że Dworczyk zaszkodził naszemu krajowi, przy 11 proc. głosów przeciw. U wyborców niezdecydowanych dominuje natomiast pogląd, że polityk z KPRM nie skompromitował Polski (39 proc.). 29 proc. spośród tych badanych obwinia Dworczyka, a 32 proc. nie ma zdania.
"Brudna" polityka
W następnym kroku zapytaliśmy Polaków, czy ich zdaniem polityka jest "brudna" i podobne rzeczy będą się zdarzać co jakiś czas.
Z tak postawionym stwierdzeniem zgodziło się aż 74,2 proc. ankietowanych. Przeciwnego zdania było 11,2 proc. badanych, a 14,6 proc. nie miało zdania w tej sprawie.
Zarówno wyborcy Zjednoczonej Prawicy jak i opozycji byli w tym pytaniu podobnego zdania. 72 proc. sympatyków PiS wskazało, że podobne afery mogą się powtórzyć. Wśród wyborców opozycji odsetek takich odpowiedzi wyniósł 77 proc. Podobny pogląd przeważył też wśród wyborców niezdecydowanych (51 proc.).
Ta sprawa "zatopi" PiS?
W dwóch ostatnich pytaniach IBRiS sprawdził, jak tzw. afera mailowa może wpłynąć na notowania PiS w najbliższych wyborach parlamentarnych.
Najpierw ankietowani zostali zapytani, czy przez aferę Dworczyka PiS straci dużą część swoich wyborców.
W tym przypadku przeważyły odpowiedzi "raczej się nie zgadzam" (47,2 proc.) i "zdecydowanie się nie zgadzam" (22,2 proc.). Przeciwnego zdania było 7,9 proc. badanych, a 22,4 proc. nie miało zdania w tej sprawie.
Wśród wyborców Zjednoczonej Prawicy aż 93 proc. badanych jest zdania, że tzw. afera mailowa nie wpłynie na notowania i PiS nie straci dużej części swoich wyborców. Takie głosy przeważyły też wśród sympatyków opozycji (64 proc.). Wśród wyborców niezdecydowanych dominowała natomiast odpowiedź "nie wiem/trudno powiedzieć" (60 proc.).
W kolejnym, ostatnim już kroku zapytaliśmy natomiast, czy przez tzw. aferę mailową PiS nie przyciągnie nowych wyborców, wahających się, na kogo zagłosować.
W tym przypadku przeważyły odpowiedzi "raczej się nie zgadzam" (36,5 proc.) i "zdecydowanie się nie zgadzam" (15,6 proc.). Innego zdania było łącznie 22,9 proc. ankietowanych, zdaniem których afera z Dworczykiem może zniechęcić nowych wyborców do głosowania na PiS. 25 proc. badanych nie miało zdania w tej sprawie.
Sporą różnicę widać natomiast, gdy popatrzy się na odpowiedzi z podziałem na preferencje wyborcze badanych. Aż 95 proc. sympatyków Zjednoczonej Prawicy nie zgadza się, że afera z mailami może nie przyciągnąć do PiS nowych wyborców. Wśród sympatyków opozycji najwięcej badanych - 39 proc. - uważa z kolei, że wyciek maili nie przyciągnie do partii Jarosława Kaczyńskiego nowych, wahających się głosujących.
Sondaż IBRiS dla Wirtualnej Polski został wykonany w dniach 3-4 marca 2023 roku na ogólnopolskiej próbie 1100 osób metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI).
Czytaj również: Przełom w sprawie afery mailowej? Nagły ruch prokuratury