Suski wprost. Oto prawdziwy powód odejścia Dworczyka
Poseł PiS Marek Suski powiedział, że powodem odejścia Michała Dworczyka ze stanowiska szefa kancelarii premiera jest włamanie na jego skrzynkę mailową. - Dotknęło wielu z nas, mnie również - wskazał polityk.
Szef klubu PiS Ryszard Terlecki poinformował po czwartkowym posiedzeniu klubu, że Michał Dworczyk odejdzie ze stanowiska szefa kancelarii premiera. Nie odpowiedział na pytanie, jak ocenia pracę Dworczyka.
Suski w piątek na antenie Polsatu pytany był, dlaczego szef KPRM musi pożegnać się z funkcją. - Pojawiły się, jak wiemy, liczne sytuacje, które nie służyły samemu ministrowi. Chodzi o włamanie na skrzynkę (mailową), które dotknęło wielu z nas, mnie również, i te włamania ze strony naszego wschodniego sąsiada prawdopodobnie pochodzą, bo ślady pokazują właśnie tamtą stronę i próbę zdestabilizowania Polski - przyznał pytany, czy chodzi o maile.
- Myślę, że to jest decyzja (o dymisji Dworczyka), jeśli nastąpi, decyzja odpowiedzialności za Polskę - dodał.
Suski pytany, czy powodem dymisji Dworczyka jest samo włamanie, czy barwne opisy członków rządu zawarte w ujawnionych e-mailach, odpowiedział: "rzeczywiście ludzie inteligentni mają barwny język". Na pytanie, czy te e-maile były problemem politycznym, odparł, że "były jakimś problemem, choć bardziej medialnym, dlatego że to nie wpływało na funkcjonowanie państwa, ani rządu".
Na uwagę, że wpływały one na atmosferę w partii, Suski przyznał, że "wpływało trochę na atmosferę mniej sympatyczną, ale wczoraj nastąpiło ponowne zwarcie szeregów i przystąpienie do intensywnej pracy, bo jest ona potrzebna Polsce".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Kolejne pieniądze podzielą los KPO? "Jeśli tak, to możemy się zamykać"
Afera mailowa. Maile dalej trafiają do sieci
Portal Poufna Rozmowa od początku czerwca 2021 roku publikuje w sieci zrzuty ekranu z mailami, które mają pochodzić z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka. Zwierają one korespondencję polityków Zjednoczonej Prawicy, głównie z otoczenia Mateusza Morawieckiego.
Wcześniej Dworczyk informował na Twitterze, że prywatne konta mailowe jego i jego żony zostały zhakowane.
Rząd nigdy nie potwierdził, ale też nie zaprzeczył prawdziwości e-maili, które wypłynęły z prywatnego konta Dworczyka. Niektórzy politycy Zjednoczonej Prawicy potwierdzali, że są nadawcami lub adresatami części wiadomości. Wśród nich byli m.in. Jacek Sasin czy Patryk Jaki.
Źródło: Polsat News/PAP