Burza wokół LGBT. Stanowcze słowa Zofii Romaszewskiej, doradczyni prezydenta Andrzeja Dudy

Według doradczyni prezydenta Polski Zofii Romaszewskiej, tematyka LGBT, która zdominowała kampanię wyborczą, w ogóle nie powinna pojawić się w prezydenckiej rywalizacji. - To ewidentnie wrzutka. W momencie, kiedy w Polsce ścierają się ideologie polityczne, zajmujemy się rzeczami, które nie są istotne i potrzebne prezydentowi - mówi WP Zofia Romaszewska.

Burza wokół LGBT. Stanowcze słowa Zofii Romaszewskiej, doradczyni prezydenta Andrzeja Dudy
Źródło zdjęć: © PAP
Sylwester Ruszkiewicz

15.06.2020 | aktual.: 15.06.2020 13:34

Burza wokół tematu LGBT rozpoczęła się w piątek w TVN24. Poseł Zjednoczonej Prawicy Jacek Żalek stwierdził na antenie TVN24, że "LGBT to nie są ludzie, to ideologia". Słowa prawicowego polityka spowodowały, że prowadząca program Katarzyna Kolenda-Zaleska wyprosiła go z programu. Następnego dnia w podobnym tonie wypowiedział się prezydent Andrzej Duda, który LGBT nazwał "neobolszewicką ideologią".

Wybory prezydenckie. Burza po słowach posła Czarnka

Jednak najwięcej kontrowersji wywołały słowa członka sztabu wyborczego Dudy, posła PiS Przemysława Czarnka. Jego zdaniem, społeczność LGBT nie jest "równa ludziom normalnym". - Skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka, czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym - powiedział na antenie TVP Info polityk PiS i członek sztabu Andrzeja Dudy. Od jego słów odcięli się m.in. wiceprezes PiS, europoseł Joachim Brudziński i rzecznik sztabu prezydenta Adam Bielan. Również Czarnek przekonywał, że jego wypowiedź zmanipulowano i wyrwano z kontekstu.

Doradczyni prezydenta Zofia Romaszewska uważa za błąd, że ten temat w kampanii w ogóle się pojawił. - To ewidentnie wrzutka - twierdzi.

Wybory prezydenckie. "To temat zastępczy"

- Zajmujemy się głupstwami. Przepraszam bardzo, że tak mówię. W sytuacji, w której ścierają się różne ideologie, będziemy się teraz zajmować mało istotnymi rzeczami. Ja nie mówię z punktu widzenia osoby homoseksualnej, dla której jest to być może ważne. Mówię z punktu widzenia osoby, która doradza prezydentowi, że nie są to w kampanii rzeczy najważniejsze. Nie ma w Polsce tak licznej rzeszy osób o odmiennych preferencjach seksualnych, że trzeba im poświęcać główną uwagę w kampanii - mówi Wirtualnej Polsce Zofia Romaszewska.

- Przez lata, byliśmy niezwykle tolerancyjnym narodem. A teraz mówimy o LGBT. Przecież w Polsce z tego powodu nikt nikogo nie zamordował. Robienie z tego przewodniego motywu kampanii i późniejsze awantury wokół tego, to dla mnie ewidentnie wrzutka. Jak chce się odwrócić uwagę od jakiegoś tematu, to wrzuca się temat zastępczy. Tak mi to wygląda. Albo nagle zajmujemy się aborcją, albo sprawami LGBT, albo uchodźcami - uważa Romaszewska.
.
Jej zdaniem, w sytuacji, w której społeczeństwo jest podzielone, a debacie publicznej towarzyszą duże emocje, takich tematów jak LGBT nie powinno się w ogóle umieszczać. - To budzi jeszcze większe napięcie społeczne, powoduje jeszcze większy podział. Ludzie są podminowani i bardzo emocjonalni. Stopień emocji jest w tej kampanii tak wysoki, że brakuje merytorycznej, mądrej dyskusji. Wszyscy są rozhisteryzowani, doradzałabym, żeby krople na uspokojenie pozażywali - mówi Romaszewska.

- Uważam prezydenta Andrzeja Dudę za fajnego, mądrego polityka. Można też znaleźć u niego wady, jak u każdego człowieka. Ale mamy teraz sytuację, że skupiamy się na tematyce LGBT, a nie na jego pięcioletniej pracy. To błąd tej kampanii - puentuje Romaszewska.

Romaszewska nie zawsze mówi po myśli PiS

Przypomnijmy, że już wcześniejsze wypowiedzi doradczyni społecznej prezydenta często były nie po myśli polityków Prawa i Sprawiedliwości. W 2019 roku wytykała im, że "nie okazują Andrzejowi Dudzie wystarczającego szacunku, czasem traktując go protekcjonalnie".

- Wielu dawnych kolegów z PiS zazdrości panu prezydentowi. "Jak to, on był przecież jednym z nas. I nagle jest głową państwa? Gdyby to był Jarosław Kaczyński, gdyby Jan Olszewski, to co innego. Ale Andrzej Duda to przecież nasz kolega, wyrósł z naszego poziomu”. Takie myślenie jest w PiS-ie dość powszechne, ale to wielki błąd – mówiła w rozmowie z "Wprost" Zofia Romaszewska.

Z kolei w rozmowie z Wirtualną Polską w maju br. krytykowała PiS za przygotowanie wyborów korespondencyjnych. Jej zdaniem, przeprowadzenie wyborów 10 maja od początku było skazane na porażkę. - Nie może być tak, że nikt nie wie, co ma robić. Nie wiadomo, jak odszukać wszystkich wyborców, jak skutecznie dostarczyć pakiet wyborczy. Do tego się trzeba odpowiednio przygotować - mówiła Wirtualnej Polsce.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wybory prezydenckiezofia romaszewskaAndrzej Duda
Zobacz także
Komentarze (1171)