Kempa najhojniejsza. Tak wpłacają na partię Ziobry
Dzięki partii zajmują wysokie stanowiska w państwowym spółkach. W zamian przelewają sowite kwoty na rzecz Solidarnej Polski. Spore sumy na rzecz partii Zbigniewa Ziobry wpłacali m.in. były radny oraz mąż posłanki. Najhojniej swoją partię wspiera jednak europosłanka Beata Kempa.
Sprawę opisała "Rzeczpospolita". Jednym z przykładów podawanych przez dziennik jest Paweł Śliwa - były radny Solidarnej Polski, który dzięki poparciu partii trafił w 2011 r. do Trybunału Stanu, a od 2016 r. jest wiceprezesem PGE. "Rzeczpospolita" ujawniła, że w sierpniu ubiegłego roku wpłacił 20 tys. zł na rzecz Solidarnej Polski. Rocznie ma zarabiać co najmniej 700 tys. zł.
Beata Kempa najhojniejsza
Kolejną taką osobą jest Marcin Szczudło - były białostocki samorządowiec, który po wyborach w 2015 r. pracował m.in. w Polskiej Spółce Gazownictwa oraz PGNiG Obrót Detaliczny, której od 2017 r. jest wiceprezesem. To również mąż Aleksandry Szczudło - posłanki, która trafiła do Sejmu z poparcia Zbigniewa Ziobry. Szczudło - jak podaje dziennik - wpłacił w ubiegłym roku 12,5 tys. zł na rzecz partii.
Z opublikowanej przez partię listy wpłat okazuje się, że najhojniej finansowo wspiera ją Beata Kempa - europosłanka Solidarnej Polski.
Zobacz także: Po wojnie nie byli ścigani. Dziennikarze ujawniają nieznane historie zbrodniarzy
Publikacje medialne z ubiegłego roku dowodzą, że to stała praktyka w Zjednoczonej Prawicy. TVN24 opisywał m.in. przypadki działaczy zatrudnionych w Enerdze, którzy wpłacali na kampanię Marcina Horały, a także Beaty Szydło, Joanny Kopcińskiej i Joachima Brudzińskiego. "Polityka" opisywała wpłaty na konto PiS ze strony szefostwa PZU, w tym ze strony Andrzeja Jaworskiego - byłego posła PiS.
Wpłacają również na PiS
"Rzeczpospolita" podaje również, że w ostatnich dniach grudnia 44 tys. zł na rzecz PiS wpłacił Tomasz Zdzikot - obecnie prezes KGHM, wcześniej prezes Poczty Polskiej oraz zastępca Mariusza Błaszczaka w Ministerstwie Obrony Narodowej.
Na rzecz PiS spore sumy wpłacali również m.in. prezes Orlenu Daniel Obajtek oraz Wojciech Dąbrowski z PGE. Dzięki takim wpłatom partia uzbierała ponad milion zł.
Politycy Zjednoczonej Prawicy twierdzą, że działacze wpłacający pieniądze na rzecz partii nie są do tego przymuszani.
- Nie wyobrażam sobie istnienia tego typu umów czy zobowiązań. Wpłaty są dobrowolne, uważam jednak przy tym, że osoby, które mają wysokie zarobki, powinny wspierać swoje środowisko polityczne, również dlatego, że PO ma bogatszy elektorat od naszego - mówił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" poseł Solidarnej Polski Tadeusz Cymański.
Córka posła Cymańskiego Marta (od 2018 r. radna sejmiku województwa pomorskiego) w czasie rządów PiS znalazła zatrudnienie w Enerdze.
Źródło: "Rzeczpospolita"