Parlament Europejski boi się o uczciwość wyborów w Polsce

Parlament Europejski ma obawy o uczciwość wyborów parlamentarnych w Polsce - pisze Onet, który dotarł do projektu raportu komisji śledczej Parlamentu Europejskiego. Komisja zajmuje się przypadkami stosowania oprogramowania szpiegowskiego Pegasus wobec m.in. polityków i dziennikarzy. Jak alarmują europosłowie, nadzór nad służbami specjalnymi w Polsce jest fikcją.

Parlament Europejski boi się o uczciwość wyborów w Polsce
Parlament Europejski boi się o uczciwość wyborów w Polsce
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2022 Anadolu Agency
Sara Bounaoui

Parlament Europejski jeszcze w marcu postanowił powołać specjalną komisję śledczą w sprawie nadużywania oprogramowania Pegasus przez rządy krajów Unii Europejskiej wobec krajowych polityków opozycji, pracowników oraz dziennikarzy.

Na liście europejskich krajów, gdzie używany był Pegasus jest także Polska. Przypomnijmy, grupa Citizen Lab poinformowała, że senator KO Krzysztof Brejza był w 2019 roku inwigilowany. Mowa była także o telefonach m.in. Romana Giertycha i prokurator Ewy Wrzosek.

"Państwowa Komisja Wyborcza została upolityczniona"

Redakcja Onetu dotarła do projektu raportu komisji. Publikację końcowego raportu zapowiedziano po 12 miesiącach działalności komisji.

Komisja zwraca w nim szczególną uwagę, że w momencie inwigilowania Brejzy w 2019 r. był on szefem kampanii Koalicji Obywatelskiej przed wyborami parlamentarnymi. "Przez całe tygodnie senator Brejza był celem kampanii oszczerstw z wykorzystaniem materiałów uzyskanych za pomocą oprogramowania szpiegującego. To niezwykłe, że taki materiał został wyemitowany publicznie za pośrednictwem telewizji publicznej. Jak wytłumaczyć, że nadawca publiczny uzyskuje dostęp do takich materiałów? (...) Fakt, że nadawca publiczny jest kontrolowany przez partię rządzącą, wskazuje, że partia ta była zaangażowana w kampanię oszczerstw" — czytamy w dokumencie Parlamentu Europejskiego, cytowanym przez portal.

Europosłowie zauważają także, że szpiegowany Roman Giertych był pełnomocnikiem Donalda Tuska, a prokurator Ewa Wrzosek wszczęła śledztwo w sprawie legalności tzw. wyborów kopertowych w 2020 r.

"Państwowa Komisja Wyborcza została upolityczniona z racji wejścia w ich skład sędziów sądów, które zasadniczo przejęła partia rządząca. Ponadto Sąd Okręgowy w Warszawie odpowiedzialny za rejestrację nowych partii politycznych zostały wypełnione lojalnymi wobec rządu tzw. neo-sędziami. W związku z tym istnieją obawy, czy wybory parlamentarne w 2023 r. będą naprawdę wolne i uczciwe" — piszą posłowie do Parlamentu Europejskiego.

PE: Nadzór nad służbami to fikcja

Jak stwierdzili Europosłowie, mimo że zastosowanie technik operacyjnych w Polsce wymaga co do zasady zezwolenia sądowego, "w praktyce procedura autoryzacji nie służy już jako zabezpieczenie przed nadużyciami, ale raczej jako środek do nadania pozorów legalności inwigilacji w celach politycznych".

Europarlamentarzyści oceniają także, że nadzór parlamentarny w Polsce nad służbami specjalnymi praktycznie nie istnieje. PE zwraca uwagę, iż kierownictwo sejmowej komisji do spraw służb specjalnych należy do partii rządzącej, minister sprawiedliwości jest jednocześnie prokuratorem generalnym. CBA natomiast, które za zadanie ma ma tropić nadużycia w instytucjach publicznych, jest kontrolowane przez PiS.

W projekcie raportu czytamy również o przypadkach użycia oprogramowania szpiegowskiego na Węgrzech, w Grecji, na Cyprze i w Hiszpanii, oraz kilkunastu innych państwach.

Komisja liczy 38 członków. Polskę reprezentują w niej: Bartosz Arłukowicz (KO), Beata Kempa (PiS), Łukasz Kohut (Lewica), Dominik Tarczyński (PiS) i Róża Thun (KO).

Afera Pegasusa w Polsce

W grudniu 2021 roku agencja prasowa Associated Press podała, że działająca przy Uniwersytecie w Toronto grupa Citizen Lab poinformowała, iż senator KO Krzysztof Brejza był w 2019 roku inwigilowany za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus.

Włamania do telefonu Brejzy miały mieć miejsce aż 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r., gdy był szefem kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej.

Według Citizen Lab Pegasus miał być także wykorzystywany w stosunku do adwokata Romana Giertycha i prokurator Ewy Wrzosek. Podsłuchiwani mieli też być lider ruchu Agrounia Michał Kołodziejczak oraz Andrzej Malinowski - były prezes Pracodawców RP.

Polski Senat powołał zespół, który pada tę sprawę.

O oprogramowaniu szpiegowskim Pegasus zrobiło się głośno po tym, jak na jaw wyszły ustalenia dziennikarzy 17 redakcji z całego świata, w tym m.in. "Washington Post", "Guardian" i "Le Monde". Ich śledztwo wykazało, że rządy niektórych państw, którym sprzedane zostało oprogramowanie, używały go do szpiegowania dziennikarzy i członków opozycji. Wśród krajów Unii Europejskiej, którym nie przedłużono licencji znalazły się Polska i Węgry.

Źródło: Onet, WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie