"Watergate do sześcianu"? Kempa reaguje na słowa Brejzy

- Władza PiS w Polsce nielegalnym narzędziem przez całą kampanię wyborczą podsłuchiwała, szpiegowała, wykradała dane z telefonów sztabu opozycji. To afera Watergate do sześcianu - mówił w Parlamencie Europejskim senator KO Krzysztof Brejza. Według europosłanki PiS Beaty Kempy to "absolutna bzdura". - Pan Brejza zapomniał, kto ich nagrywał - kelnerzy. Tam były taśmy prawdy, tam objawiło się to, jak traktują Polaków i jak traktują władzę - mówiła była minister ds. pomocy humanitarnej.

"Watergate do sześcianu"? Kempa reaguje na słowa Brejzy
"Watergate do sześcianu"? Kempa reaguje na słowa Brejzy
Źródło zdjęć: © East News | Krzysztof Kaniewski
oprac. MRM

Z czym kojarzy Ci się "polskość"? Z czego najbardziej jesteś dumny jako Polak? Zapraszamy do krótkiej ankiety TUTAJ.

W czwartek w Parlamencie Europejskim odbyło się posiedzenie komisji śledczej do zbadania wykorzystania Pegasusa i równoważnych programów szpiegujących (PEGA), na które został zaproszony senator KO Krzysztof Brejza. Jak twierdził, pełnił funkcję szefa sztabu w wyborach i został "zaatakowany Pegasusem w dwóch kampaniach wyborczych".

- Jest to dla mnie niezwykle trudne doświadczenie za granicą opowiadać o tak wielkich nadużyciach władzy związanych z inwigilacją Pegasusem. (...) Władza liczyła, że nielegalna inwigilacja Pegasusem nigdy nie wyjdzie na jaw, ale jednak stało się inaczej - przekazał senator Brejza.

Pegasus i afera podsłuchowa na forum unijnym. "Watergate na dużą skalę"

- To historia europejskiej afery Watergate na dużą skalę. Jednak w amerykańskiej aferze Watergate chodziło jedynie o próbę założenia podsłuchu w sztabie demokratów, tymczasem władza PiS w Polsce nielegalnym narzędziem przez całą kampanię wyborczą podsłuchiwała, szpiegowała, wykradała dane z telefonów sztabu opozycji. To afera Watergate do sześcianu - podkreślał opozycyjny parlamentarzysta.

Brejza wezwał też do stworzenia wspólnych ram regulacyjnych, które będą chronić obywateli państw członkowskich przed inwigilacją programami szpiegującymi.

W posiedzeniu komisji wzięła też udział europosłanka Beata Kempa z PiS. - Pan Brejza dzisiaj obwiniał wszystkich i oczywiście płakał w rękaw eurokratów, wspominając przegrane wybory w 2019 roku, sugerując, że te wybory zostały przegrane przez Pegasusa. To absolutna bzdura. Pan Brejza zapomniał, kto ich nagrywał - kelnerzy w restauracje Sowa i Przyjaciele. Tam były taśmy prawdy, tam objawiło się to, jak traktują Polaków i jak traktują władzę. To są przyczyny, dla których te wybory przegrali - zaznaczyła w rozmowie z dziennikarzami po posiedzeniu.

Jak dodała, "Brejza musi wyjaśnić swoje sprawy i od tego są organy". - Natomiast tutaj w PE wariant zagranicy jest absolutnie kontynuowany. To wszystko kupują ci, którzy oczywiście są zainteresowani obaleniem Zjednoczonej Prawicy w Polsce. To jest wariant zagranica, o którym mówił Grzegorz Schetyna. Brejza w ten wariant doskonale się wpisuje - wskazała. Kempa stwierdziła, że po raporcie z prac komisji PEGA spodziewa się "steku kłamstw".

W debacie wziął też udział europoseł PO Bartosz Arłukowicz. Jak tłumaczył, przesłuchanie w PE jest ważne dla przyszłości demokracji w Polsce, Europie i na świecie. - Jeśli jest prawdą, to co mówi senator Brejza, a mamy to dokumentach, to możemy posunąć się do stwierdzenia, że wynik wyborów w 2019 r. w Polsce został być może zniekształcony, że wynik wyborów europejskich być może został zniekształcony. A może powinniśmy skreślić słowo być może - ocenił były minister zdrowia.

Komisja śledcza w Parlamencie Europejskim

W związku z domniemanym wykorzystaniem oprogramowania szpiegowskiego Pegasus przeciwko dziennikarzom, politykom, funkcjonariuszom organów ścigania, dyplomatom, prawnikom, przedsiębiorcom, przedstawicielom społeczeństwa obywatelskiego i innym obywatelom Parlament Europejski podjął w marcu decyzję o powołaniu nowej komisji śledczej.

Jej zadaniem będzie zbadanie kwestii wykorzystania Pegasusa i innych programów szpiegowskich do inwigilacji oraz sprawdzenie, czy stosowanie tych programów nie naruszyło prawa UE i praw podstawowych. Komisja ma przedstawić sprawozdanie końcowe po 12 miesiącach.

Według ustaleń działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab, za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus byli inwigilowani mec. Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek i senator KO Krzysztof Brejza. Do telefonu polityka miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 roku do 23 października 2019 roku, gdy był on szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.

Później Citizen Lab ujawniła, że szpiegowani przy użyciu programu Pegasus mieli być także: lider AgroUnii Michał Kołodziejczak i zastępca redaktora naczelnego portalu "Służby specjalne" Tomasz Szwejgiert.

Źródło artykułu:PAP
pegasusaferawatergate
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (424)