Brejza przed komisją PE. "Władza PiS wykradała dane z telefonów"

- Jest to dla mnie niezwykle trudne doświadczenie, w takim miejscu, za granicą, opowiadać o tak wielkich nadużyciach władzy, związanych z inwigilacją Pegasusem - stwierdził senator Krzysztof Brejza, podczas publicznego wysłuchania przed unijną komisją śledczą ds. Pegasusa. - Świadomość, że w mojej ukochanej Polsce władze objęli ludzie, dopuszczający się tak ciężkich przestępstw przeciwko demokracji, jest bolesna - dodał rozpoczynając swoje wystąpienie, podczas którego porównał to, co wydarzyło się w Polsce do afery Watergate.

Brejza o podsłuchiwaniu Pegasusem: to europejska afera Watergate
Brejza o podsłuchiwaniu Pegasusem: to europejska afera Watergate
Źródło zdjęć: © PAP | Albert Zawada
Violetta Baran

W czwartek przed komisją śledczą ds. Pegasusa w Parlamencie Europejskim wyjaśnienia składa senator Krzysztof Brejza. W Brukseli chcą wiedzieć, jaki wpływ miały podsłuchy na wynik wyborów w Polsce.

Przypomnijmy, że kanadyjska grupa Citizen Lab ujawniła pod koniec grudnia ubiegłego roku, że ofiarą podsłuchów z użyciem Pegasusa w Polsce był inowrocławski senator KO Krzysztof Brejza. Jego telefon miał być na podsłuchu od kwietnia do października 2019 roku. Przypomnijmy, że w tym czasie w Polsce trwały dwie kampanie wyborcze: przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, a następnie do Sejmu i Senatu. Brejza był szefem sztabu KO w tych drugich wyborach.

"To historia europejskiej Watergate"

- Historia mojej inwigilacji Pegasusem, to nie tylko historia mojego pokrzywdzenia przestępstwami, to także, a może przede wszystkim, historia o ataku na wolne wybory w Polsce, na niespotykaną manipulację, na szpiegowanie sztabu wyborczego opozycji - mówił w czwartek przed unijną komisją senator Brejza. - To historia o zamachu na wolny głos każdego Polaka przy urnie wyborczej - dodał.

Z czym kojarzy Ci się "polskość"? Z czego najbardziej jesteś dumny jako Polak? Zapraszamy do krótkiej ankiety TUTAJ

- To historia europejskiej Watergate na dużą skalę - mówił Brejza. - Przecież w amerykańskiej aferze chodziło tylko o próbę założenia podsłuchu w sztabie Demokratów. Tymczasem władza PiS w Polsce, nielegalnym narzędziem, przez całą kampanię wyborczą podsłuchiwała, szpiegowała, wykradała dane z telefonów sztabu opozycji - dodał.

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (119)