Europejska komisja ds. Pegasusa. "Tworzono fake newsy, produkowano nieprawdziwe informacje w telewizji"
We wtorek w Parlamencie Europejskim rozpoczęła działanie komisja śledcza badająca sprawę Pegasusa i podobnych oprogramowań szpiegujących. - Pegasus nie jest tylko metodą podsłuchiwania, nie jest też wyłącznie metodą inwigilowania. To szpiegowska broń, która jest wymierzona przeciwko komuś - mówił polski europarlamentarzysta Bartosz Arłukowicz.
Podczas posiedzenia inauguracyjnego wybrano przewodniczącego i wiceprzewodniczących komisji śledczej ds. programu Pegasus. W dyskusji głos zabrali też eksperci, którzy wyjaśniali kwestie związane z oprogramowaniem szpiegującym. Reprezentowali oni organizacje takie jak: Forbbiden Stories, Citizen Lab oraz Amnesty International.
Komisję powołano w związku z domniemanym wykorzystaniem oprogramowania szpiegowskiego przeciwko dziennikarzom, politykom, funkcjonariuszom organów ścigania, dyplomatom, prawnikom, przedsiębiorcom czy podmiotom społeczeństwa obywatelskiego.
Decyzja o jej powołaniu została podjęta w marcu. Celem będzie zbadanie przypadków wykorzystania Pegasusa i innych oprogramowań wykorzystywanych do inwigilowania. Sprawozdanie końcowe ma być przedstawione po 12 miesiącach prac.
Inwigilacja w Europie
Jednym z tematów dyskusji były udowodnione przypadki inwigilowania Pegasusem w Polsce i na Węgrzech. Ponadto eksperci podali, że w całej Unii Europejskiej inwigilowano 65 osób.
Parlamentarzyści odnieśli się również do ostatnich doniesień w sprawie podsłuchiwania - m.in. katalońskich opozycjonistów czy premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona. Przypomnijmy: naukowcy z Citizen Lab ustalili, że w lipcu 2020 roku jedno z urządzeń podłączonych do sieci w siedzibie Johnsona zostało zainfekowane szpiegowskim oprogramowaniem. Informacje te potwierdził przedstawiciel brytyjskiego rządu.
- Mamy do czynienia z największym w historii atakiem na prawa podstawowe w Europie. Również nasza instytucja jest dotknięta tymi nielegalnymi praktykami. Zadaniem, które przed nami stoi, jest przywrócenie zaufania do instytucji europejskich - mówił hiszpański parlamentarzysta Carles Puigdemont i Casamajó.
Macki Pegasusa w całej Europie
Podczas dyskusji głos zabrali polscy europarlamentarzyści. Bartosz Arłukowicz opowiadał o przypadkach wykorzystania oprogramowania Pegasus w Polsce. - To sprawa, która jest kluczowa dla bezpieczeństwa, demokracji, wolności wyborów i przyszłości bezpiecznej Europy. Chciałbym zacząć, żebyśmy nie popełnili błędu: Pegasus nie jest tylko metodą podsłuchiwania, nie jest też wyłącznie metodą inwigilowania. To szpiegowska broń, która jest wymierzona przeciwko komuś. Cała sprawa zaczęła się w Polsce, gdzie szpiegowany był szef kampanii wyborczej Krzysztof Brejza - mówił.
Według Arłukowicza Pegasus był wykorzystywany do przeprowadzenia ataku na opozycję. - Tworzono fake newsy, produkowano nieprawdziwe informacje w telewizji publicznej, dewastowano psychikę podsłuchiwanego, a także dewastowano opozycjonistów - wyjaśniał.
Były minister zdrowia odniósł się też dzisiejszych doniesień. Według ustaleń analityków z kanadyjskiego Citizen Lab były prezes organizacji Pracodawcy RP Andrzej Malinowski miał być szpiegowany za pomocą oprogramowania Pegasus. Do włamania miało dojść pod koniec lutego 2018 roku. - Jedyne, co można mi zarzucić, to upominanie się o normalność w gospodarce - mówił Malinowski w rozmowie z WP.
- Zadzwonił do mnie i powiedział: "ja też". Macki Pegasusa rozlewają się na całą Europę. Przed nami stoi zadanie kluczowe. Musimy rozwiązać sprawę bezpieczeństwa Europy. Nie możemy dopuścić, by w cywilizowanej Europie spadały bomby, a także, by ktoś przez nasz telefon śledził nas, naszych najbliższych, naszą aktywność i nasze poglądy - dodawał Arłukowicz.
Europarlamentarzyści związani z Prawem i Sprawiedliwością zgadzali się, że sprawa wykorzystywania oprogramowania Pegasus jest poważną kwestią. Nie zgadzali się jednak, by sprowadzić problem wyłącznie do przypadków występujących w Polsce i na Węgrzech. - Otrzymujemy ciągle nowe informacje, że Europa i jej najważniejsze instytucje nie są bezpieczne. Zakres działań prac komisji wskazuje tylko na Polskę i Węgry, co jest niesprawiedliwe. Musimy wziąć po uwagę powszechność użycia tego typu technik. Opinii publicznej przekazywany jest pogląd, że to obecny polski rząd jest odpowiedzialny za rozpoczęcie inwigilacji w Europie. Tymczasem podobne działania podejmowane były w 2012 roku - przekonywała Beata Kempa.
Afera Pegasusa w Polsce
W grudniu 2021 roku agencja prasowa Associated Press podała, że działająca przy Uniwersytecie w Toronto grupa Citizen Lab poinformowała, że senator KO Krzysztof Brejza był w 2019 roku inwigilowany za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus.
Włamań do telefonu Brejzy miało być aż 33 w okresie od 26 kwietnia do 23 października 2019 roku, gdy był szefem kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej.
Zobacz też: Inwigilacja po polsku. "Bardzo niebezpieczny smok"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski