Giertych oskarża Kaczyńskiego. "Wlazłeś do mojego domu"
W środę wicepremier Jarosław Kaczyński stwierdził, że afera Pegasusa jest "bajką o smoku, który biegał po Polsce". Do tych słów odniósł się Roman Giertych. "Wlazłeś do mojego domu, podsłuchiwałeś i podglądałeś moich bliskich, szpiegowałeś rozmowy z moimi klientami, wykorzystywałeś ukradzione e-maile i teraz mówisz, że to bajka. Za tę bajkę słono zapłacisz, satrapo!" - napisał adwokat na Twitterze.
W środę wicepremier Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu dla Polskiego Radia 24. W rozmowie prezes Prawa i Sprawiedliwości odniósł się do środowej decyzji Trybunału Sprawiedliwośći UE. Na antenie rozgłośni poruszono również wątek afery Pegasusa w Polsce.
- Cała sprawa Pegasusa jest jednym wielkim wymysłem, jest bajką o smoku, który biegał po Polsce. Tylko takiego smoka nigdy nie było. Nie wypowiadam się w sprawie samego Pegasusa, tylko tego programu komputerowego, tylko w sprawie twierdzeń, że działania służb specjalnych miały jakiekolwiek cechy, które im się przypisuje, były jakimiś nadużyciami czy działaniami sprzecznymi z prawem - przekazał Kaczyński.
Giertych odpowiada prezesowi PiS. "Za tę bajkę słono zapłacisz"
Do tych słów w mediach społecznościowych odniósł się adwokat Roman Giertych, były wicepremier i były szef resortu edukacji, który miał być jedną z ofiar inwigilacji Pegasusem.
"Bezczelny draniu, wlazłeś do mojego domu, podsłuchiwałeś i podglądałeś moich bliskich, szpiegowałeś rozmowy z moimi klientami, wykorzystywałeś ukradzione e-maile do ataków na mnie w TVP i teraz mówisz, że to bajka" - napisał Giertych w mediach społecznościowych. "Za tę bajkę słono zapłacisz, satrapo!" - dodał.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Pod koniec stycznia grupa Citizen Lab potwierdziła kolejne dwa przypadki użycia w Polsce systemu Pegasus. Wśród inwigilowanych mieli znaleźć się lider AgroUnii Michał Kołodziejczak i dziennikarz Tomasz Szwejgiert. Wcześniej informowano o użyciu Pegasusa przeciwko senatorowi KO Krzysztofowi Brejzie, mecenasowi Romanowi Giertychowi oraz prokurator Ewie Wrzosek.
W ubiegłym tygodniu poseł Paweł Kukiz porozumiał się z opozycją i złożył w Sejmie wniosek o powołanie komisji śledczej do spraw Pegasusa. - Złożyłem deklarację, że maksymalnie miesiąc czasu ten wniosek może leżeć w zamrażarce i może nie być głosowany. Maksymalnie w ciągu miesiąca ma być rzucony pod głosowanie - przekazał lider Kukiz'15.