Jest wniosek ws. komisji ds. Pegasusa. Trafił do Elżbiety Witek
Do Kancelarii Sejmu wpłynął wniosek Pawła Kukiza ws. powołania sejmowej komisji śledczej ds. inwigilacji, w tym m.in. dotyczącej użycia Pegasusa przez służby.
"Na podstawie art. 136a Uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r. Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, niżej podpisani posłowie wnoszą projekt uchwały w sprawie powołania Komisji Śledczej do zbadania działań operacyjnych służb specjalnych wobec obywateli Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2005-2021" - czytamy we wniosku podpisanym przez Pawła Kukiza.
Lider Kukiz'15 został również w nim wskazany jako osoba, która ma "reprezentować wnioskodawców" w pracach nad wspomnianym projektem uchwały.
Komisja ds. Pegasusa. Opozycja się porozumiała
Zobacz też: PiS ciągle z większością w Sejmie. Donald Tusk nie miał racji?
W naradzie udział wziął lider Kukiz-15, a także Borys Budka z Koalicji Obywatelskiej, Krzysztof Gawkowski z Lewicy Jan Strzeżek z Porozumienia, Jakub Kulesza z Konfederacji, Hanna Gill-Piątek w Polski 2050 oraz Robert Kwiatkowski z PPS i Agnieszka Ścigaj z Polskich Spraw.
Dzień przed tym posiedzeniem Paweł Kukiz zapowiedział, że ma nadzieję, że do finalizacji rozmów ws. komisji dojdzie szybko.
Poseł dodał wtedy, że jest jeden konkretny warunek. - 50 procent dla partii rządzącej na 50 procent dla opozycji i ja w roli przewodniczącego plus jeden wiceprzewodniczący z opozycji i jeden z PiS - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową Kukiz.
Afera z Pegasusem w Polsce
Przypomnijmy, że kanadyjska grupa badaczy Citizen Lab poinformowała o tym, że przy użyciu systemu Pegasus w Polsce inwigilowani byli: mecenas Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek, senator Krzysztof Brejza, a także lider AgroUnii Michał Kołodziejczak oraz Tomasz Szwejgiert. Ten ostatni jest współautorem książki o szefie MSWiA Mariuszu Kamińskim.
W czwartek grupa Europejskiej Partii Ludowej zwołała na czwartek w Parlamencie Europejskim wysłuchanie publiczne na temat "skandalu dotyczącego oprogramowania szpiegującego Pegasus". Głos w dyskusji zabrał m.in. mecenas Roman Giertych, który przekazał, że jego zdaniem podsłuchiwano też Donalda Tuska.
- To, co chcę ujawnić to to, że mnie zaczęto inwigilować w dniu, kiedy Donald Tusk przesłał mi SMS z informacją o zmianie numeru telefonu. Uważam, że polski rząd w jakiś sposób podsłuchiwał też przewodniczącego Tuska, a kiedy ten zmienił numer telefonu, to przerzucono się na mnie - powiedział Roman Giertych.