Zamieszanie wokół głosowania korespondencyjnego. Piotr Mueller komentuje doniesienia o "rozpadzie rządu"

Polska walczy z koronawirusem, PiS nie chce jednak przekładać wyborów prezydenckich. Innego zdania jest Porozumienie. Rzecznik rządu Piotr Mueller powiedział jednak, że tej sytuacji "nie rozpatrywałby w kontekście rozpadu koalicji rządowej". Z kolei wicepremier Jarosław Gowin zapewnił, że "nigdy nie groził wyjściem z rządu".

Zamieszanie wokół głosowania korespondencyjnego. Piotr Mueller komentuje doniesienia o "rozpadzie rządu"
Źródło zdjęć: © East News | ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER
Anna Kozińska

03.04.2020 | aktual.: 28.03.2022 15:02

- Porozumienie, premier Jarosław Gowin tutaj mają w tej chwili, wydaje się, inne stanowisko. Zobaczymy, jak będzie w tym ostatnim głosowaniu, ponieważ projekt [ws. głosowania korespondencyjnego] może oczywiście ulegać jakimś modyfikacjom, które być może przekonają Porozumienie do głosowania "za". Ale nie rozpatrywałbym w tej chwili tego jednego głosowania konkretnego w kontekście rozpadu koalicji rządowej - stwierdził Piotr Mueller w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w Radiu Plus.

Odnosił się do głosowania nad głosowaniem korespondencyjnym, które forsuje PiS.Razem z drugim koalicjantem Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego chce, by wybory odbyły się 10 maja. Obaj liderzy jasno wyrazili się w tej sprawie.

Z kolei Jarosław Gowin powiedział "Polska The Times", że wybory prezydenckie 10 maja nie są przesądzone.

Wybory prezydenckie 2020. Jarosław Gowin myśli inaczej niż Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro

- Żaden odpowiedzialny polityk nie będzie parł do wyborów w warunkach, które mogłyby zagrażać zdrowiu i życiu Polaków. Dlatego decyzja o terminie wyborów musi uwzględniać stan zagrożenia epidemicznego. Tu nie ma miejsca na żadne gry polityczne. To sprawa życia i śmierci - mówił Gowin. Czy obóz rządzący przez kryzys nie utraci władzy?

- Jest mi kompletnie obojętne, jak długo będę jeszcze ministrem. Dziś stoi przede mną historyczne zadanie: mam ratować kraj. Nie chcę uderzać w tony pompatyczne, ale mówię to, bo mam świadomość powagi chwili. Obecna sytuacja to prawdziwy test przywództwa. On pokaże, dla kogo ważna jest Polska, a dla kogo własny interes. Mam na myśli zarówno zachowania nas, polityków obozu rządowego, jak i opozycji - tłumaczył.

- Każdy polityk w takiej sytuacji musi sobie zadać pytanie, co jest dla niego najważniejsze - czy wygranie najbliższych wyborów, czy skupienie wysiłków na ratowaniu kraju z kataklizmu. Dla mnie i dla polityków Porozumienia liczy się tylko to drugie - podkreślił Gowin. Zaznaczył jednocześnie, że "nigdy nie groził wyjściem z rządu".

Jak dodał, "głosowanie korespondencyjne można przeprowadzić tylko pod warunkiem porozumienia z opozycją". - Inaczej projekt utknie w Senacie, przepisy wejdą w życie 5 maja, co zostawi skrajnie mało czasu na ich zorganizowanie, a wynik będzie kwestionowany. Pytany o to, czy teraz "nie okaże się błędem polityka potężnych transferów społecznych kosztem programów inwestycyjnych czy oszczędności", odpowiedział: - Polityka to domena tego, co możliwe. Uważam, że mojemu środowisku, partii Porozumienie, i tak udało się zrobić dla gospodarki bardzo dużo. Przykładem może być choćby praca Jadwigi Emilewicz nad tarczą antykryzysową.

Jego zdaniem kryzys wywołany przez koronawirusa, to "okazja do przeanalizowania priorytetów Polski. Musimy przyjrzeć się, które instytucje się sprawdziły w czasie tego kryzysu".

Zobacz też: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Koronawirus z Polsce i na świecie. Zobacz mapę. Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Źródło: Radio Plus, "Polska The Times"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (36)