"Sugestie są kłamstwem". Stanowczy wpis szefa MON o plotkach
"Sugestie o próbach utajnienia lub przemilczania powyższych zdarzeń są kłamstwem. Wojskowi i służby wykonują swoją pracę wzorowo" - napisał na portalu X szef MON. Władysław Kosiniak-Kamysz potwierdził, że wszystkie informacje były przekazywane na bieżąco.
"Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych generał Maciej Klisz przekazał wszystkie informacje oraz wnioski płynące z analizy działań podjętych w wyniku naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony" - napisał szef MON.
Szef MON: "Sugestie są kłamstwem"
Władysław Kosiniak-Kamysz dodał, że o zdarzeniach poinformowani zostali przedstawiciele Biura Bezpieczeństwa Narodowego i Sztabu Generalnego WP oraz resortu obrony. "Za pełne wyjaśnienie tych zdarzeń odpowiadają służby, a działania są prowadzone zgodnie z procedurami. Efekty i wnioski zostaną przekazane po jego zakończeniu" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rosja testuje i buduje strach". Gen. Polko o incydencie z dronem
Szef resortu obrony odniósł się także do narastającego sporu pomiędzy administracją prezydenta Karola Nawrockiego a rządem.
Prezydent Karol Nawrocki powiedział we wtorek, że oczekuje od premiera i rządu pełnej informacji na temat uszkodzonego domu w Wyrykach. Dodał, że ani on, ani BBN nie dostało informacji na ten temat.
"Sugestie o próbach utajnienia lub przemilczania powyższych zdarzeń są kłamstwem. Wojskowi i służby wykonują swoją pracę wzorowo, a pełną odpowiedzialność za straty powstałe w wyniku bezprecedensowej rosyjskiej prowokacji ponosi agresor" - zapewnił szef MON.
Media: w dom w Wyrykach wleciała rakieta z F-16
Dziennik "Rzeczpospolita" podał we wtorek – powołując się na anonimowe źródła "w najważniejszych strukturach państwa zajmujących się bezpieczeństwem państwa" – że dom, który został uszkodzony we wsi Wyryki w woj. lubelskim, nie został uszkodzony przez spadającego drona, a przez wystrzeloną przez polski samolot F-16 zabłąkaną rakietę przeciwlotniczą AIM-120 AMRAAM. Według gazety, rakieta miała mieć uszkodzony system naprowadzania na cel (jednego z rosyjskich dronów), zadziałały jednak zabezpieczenia, dzięki którym nie wybuchła po uderzeniu w dom.
Nawrocki był pytany na konferencji prasowej w Paryżu, czy jest na bieżąco informowany o okolicznościach uszkodzenia domu w Wyrykach. Prezydent odparł, że jest informowany o tej sytuacji przez swoich współpracowników.
– Natomiast muszę przyznać, że jestem tym też zaniepokojony, bowiem ani ja, ani BBN, wierząc w tekst "Rzeczpospolitej", odnoszę się wyłącznie do tekstu "Rzeczpospolitej", ja nie wiem na dzień dzisiejszy, jaka jest prawda, ale jeśli pan redaktor mnie pyta, czy prezydent Polski dostał informację na ten temat, albo czy BBN dostało informację na ten temat, to tak się nie stało – powiedział Nawrocki.
– Więc niezwłocznie po wylądowaniu (w Warszawie) oczekuję od pana premiera i od polskiego rządu pełnej informacji na ten temat – powiedział prezydent.
Ostra reakcja Tuska na doniesienia medialne. "Łapy precz od żołnierzy"
BBN z kolei oświadczyło, że do czasu publikacji przez "Rzeczpospolitą" informacji o zdarzeniu w miejscowości Wyryki prezydent RP Karol Nawrocki ani BBN "nie otrzymali meldunku o stanie faktycznym w tej sprawie". "Na dzisiejszym posiedzeniu Komitetu Bezpieczeństwa informacje przekazane w tym zakresie uczestnikom odprawy – w tym zastępcy szefa BBN gen. Brysiowi - były ogólnikowe i niekonkluzywne. Nie odbiegały charakterem od informacji przekazanych przez wicepremiera, ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza na konferencji prasowej w dniu 12 września 2025 r." – napisało BBN.
Do sprawy odniósł się też we wtorek premier Donald Tusk. "Cała odpowiedzialność za uszkodzenia domu w Wyrykach spada na autorów dronowej prowokacji, czyli Rosję. O wszystkich okolicznościach incydentu odpowiednie służby poinformują opinię publiczną, rząd i prezydenta po zakończeniu postępowania. Łapy precz od polskich żołnierzy" – napisał na portalu X.