Ułaskawienie Roberta Bąkiewicza przez Andrzeja Dudę. Co warto wiedzieć?
Decyzja prezydenta Andrzeja Dudy o częściowym ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza – narodowego działacza skazanego za naruszenie nietykalności cielesnej aktywistki Katarzyny Augustynek, znanej jako "Babcia Kasia" – wywołała lawinę komentarzy, oburzenia i pytań o polityczne tło tej decyzji.
Sprawa stała się jednym z najbardziej kontrowersyjnych aktów łaski w ostatnich latach. Poniżej przedstawiamy najważniejsze informacje.
Co musisz wiedzieć?
- Robert Bąkiewicz został prawomocnie skazany za naruszenie nietykalności "Babci Kasi" podczas protestu w 2020 r.
- Wyrok: rok ograniczenia wolności (prace społeczne) i nawiązka dla pokrzywdzonej.
- Andrzej Duda ułaskawił Bąkiewicza częściowo – darował tylko karę prac społecznych.
- Skazanie nadal widnieje w rejestrze, nawiązka i koszty sądowe pozostają do zapłaty.
- Adam Bodnar uchylił wcześniejsze wstrzymanie wykonania kary.
- Decyzja Dudy spotkała się z ostrą krytyką m.in. Donalda Tuska, Babci Kasi i środowisk prawniczych.
- Bąkiewicz publicznie zaatakował Tuska i Babcię Kasię po ułaskawieniu.
- Komentatorzy uznają ułaskawienie za decyzję polityczną i groźny precedens.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Duda ułaskawił Bąkiewicza. "Miał szansę zrobić coś pożytecznego"
Kim jest Robert Bąkiewicz?
Robert Bąkiewicz to kontrowersyjna postać polskiej sceny narodowo-prawicowej. Były lider Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, wielokrotnie oskarżany o agresywne zachowania wobec uczestników protestów obywatelskich. To właśnie podczas jednego z takich protestów – Strajku Kobiet w październiku 2020 roku – doszło do incydentu, który zakończył się jego skazaniem.
Za co został skazany?
Bąkiewicz został skazany za naruszenie nietykalności cielesnej Katarzyny Augustynek, aktywistki znanej jako "Babcia Kasia". Do zdarzenia doszło 25 października 2020 roku przed kościołem św. Krzyża w Warszawie. Na nagraniach widać, jak aktywistka zostaje zepchnięta ze schodów przez członków Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
W listopadzie 2023 roku Sąd Rejonowy w Warszawie orzekł wobec Bąkiewicza karę roku ograniczenia wolności (prace społeczne) oraz obowiązek zapłaty nawiązki na rzecz pokrzywdzonej. Wyrok został utrzymany w drugiej instancji.
Jak doszło do ułaskawienia?
Po skazaniu, w czasach rządów PiS, minister Zbigniew Ziobro wszczął procedurę ułaskawieniową, wstrzymując wykonanie kary. Sprawa przez półtora roku pozostawała w zawieszeniu, a prezydent Andrzej Duda nie podejmował decyzji.
Dopiero po objęciu urzędu przez Adama Bodnara, 10 lipca 2025 roku, Minister Sprawiedliwości uchylił decyzję o wstrzymaniu wykonania kary. Jednak do Prokuratury Krajowej wpłynęło postanowienie prezydenta Dudy o częściowym ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza – dokładnie w zakresie kary ograniczenia wolności.
Co obejmuje ułaskawienie?
Ułaskawienie prezydenta Dudy nie unieważnia całkowicie wyroku. Zawiera się jedynie w darowaniu wykonania kary roku ograniczenia wolności. Pozostają w mocy obowiązki zapłaty nawiązki oraz koszty sądowe. Wyrok nadal figuruje w rejestrze skazanych – nie doszło do jego zatarcia.
Reakcje i kontrowersje
Babcia Kasia i opinia publiczna
Katarzyna Augustynek ostro zareagowała na decyzję prezydenta, zarzucając mu nagradzanie przemocy i pogardę wobec ofiar. Jej krytyka spotkała się z szerokim odzewem w mediach społecznościowych.
Donald Tusk i opozycja
Premier Donald Tusk nazwał decyzję "skandalem moralnym i politycznym". Podkreślił, że jest to przykład instrumentalnego traktowania prawa łaski przez władzę i wyraz solidarności politycznej z osobami stosującymi przemoc.
Adam Bodnar
Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar wskazał, że odwieszenie kary było konieczne wobec braku reakcji prezydenta i kontrowersyjnego zachowania Bąkiewicza po wyroku. Bodnar zaznaczył, że prawo powinno być jednakowe dla wszystkich – bez względu na poglądy.
Przemysław Rosati – Naczelna Rada Adwokacka
Prezes NRA nazwał decyzję niebezpiecznym precedensem, który może podważać autorytet sądów. – "To jasny sygnał, że przemoc i agresja mogą liczyć na nagrodę" – napisał Rosati.
Bronisław Komorowski
Były prezydent Komorowski nazwał Bąkiewicza "politycznym chuliganem" i stwierdził, że Duda nadużył prawa łaski, wykorzystując je w celach politycznych.
Polityczny kontekst
Ułaskawienie Bąkiewicza nie jest odosobnionym przypadkiem. Prezydent Duda był wcześniej krytykowany za zastosowanie prawa łaski wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika – byłych ministrów PiS.
W ostatnich miesiącach Duda seryjnie odrzucał inne wnioski o ułaskawienie, co sprawia, że sprawa Bąkiewicza wydaje się mieć wyraźny wymiar polityczny.
Odpowiedź Bąkiewicza
Po ułaskawieniu, Robert Bąkiewicz zaatakował premiera Tuska i Babcię Kasię w mediach społecznościowych. W jednym z wpisów napisał: "Wylądujesz pod jedną celą z Babcią Kasią", co wielu odebrało jako groźbę i przejaw buty po decyzji prezydenta.
Co dalej?
Choć formalnie Robert Bąkiewicz nie odbędzie kary ograniczenia wolności, jego wyrok nadal obowiązuje, a postać pozostaje symbolem podziałów i napięć społeczno-politycznych w Polsce. Sprawa ta rzuca cień na praktykę stosowania prawa łaski i uruchamia dyskusję o granicach prezydenckiej władzy.
Źródło: WP Wiadomości