"Jeszcze szybciej by się skompromitował". Gawkowski mówił o Dudzie
- Prezydent sam się tym ośmieszył, bo pokazuje, że źle zaczynał i źle kończy - powiedział w środę wicepremier Krzysztof Gawkowski, odnosząc się do decyzji Andrzeja Dudy ws. ułaskawienia Roberta Bąkiewicza. Mówiąc o podnoszonym niedawno temacie, jakoby Duda rozważał zostanie premierem, Gawkowski ocenił: - To był kiepski prezydent, a jakby miał pełnić funkcję premiera, to by się skompromitował jeszcze szybciej.
O częściowym ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza, działacza środowisk narodowych, prawomocnie skazanego w 2023 roku za naruszenie nietykalności cielesnej aktywistki "Babci Kasi", poinformował we wtorek portal Goniec.pl. Informacje na ten temat potwierdziła w rozmowie z Wirtualną Polską rzeczniczka prokuratora generalnego.
Decyzja Dudy od wtorku jest szeroko komentowana zarówno przez polityków, jak i dziennikarzy. Na ten temat wypowiedział się także w środę na antenie TVN24 wicepremier Krzysztof Gawkowski.
- Andrzej Duda źle zaczynał - od ułaskawienia panów Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Wtedy było to nielegalne ułaskawienie, które było przyzwoleniem dla łamania konstytucji - mówił Gawkowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwsze kroki na Ziemi. Sławosz opuścił kapsułę
- A to, co dzisiaj się dzieje, to jest przyzwolenie do tego, żeby ludzie, którzy biją innych ludzi, mogli chodzić wolno po ulicach. To jest przyzwolenie na to, że łamane są standardy demokratycznego państwa, ale co więcej - łamany jest też szacunek do instytucji państwa, które skazują za to, że biłeś na ulicach, za to, że zachowywałeś się źle, że byłeś de facto przestępcą - powiedział i dodał: - I dzisiaj mówimy: "ten człowiek będzie fajny, bo prezydent mówi, że on jest fajny".
"Ta prezydentura zamyka się w klamrze nielegalnych i złych ułaskawień"
Pytany o możliwe powody decyzji Dudy, minister cyfryzacji odpowiedział, że "prezydent szuka różnego przyszłego zaplecza, które będzie mogło mu dawać poczucie, że jeszcze liczy się na scenie politycznej".
- W tym przypadku myślę, że sam się ośmieszył tym ułaskawieniem, bo pokazuje, że źle zaczynał i źle kończy, a ta prezydentura zamyka się w klamrze nielegalnych i złych ułaskawień. Zrobił to po to, żeby w przyszłości mógł powiedzieć: "ja wspieram różne prawicowe, konserwatywne, a tak naprawdę ultranacjonalistyczne grupy ludzi, którzy mogą być w przyszłości przydatni" - podsumował wicepremier.
Chwilę potem nawiązał do pojawiających się niedawno doniesień, jakoby Andrzej Duda po końcu prezydenckiej kadencji rozważał zostanie premierem.
- Żadnym premierem nie będzie. To był kiepski prezydent, a jakby miał pełnić funkcję premiera, to myślę, że by się skompromitował jeszcze szybciej - powiedział Gawkowski, dodając: - Nie wierzę w to, że nadawałby się na lidera jakiegokolwiek zaplecza politycznego, bo nie był nim przez 10 lat swojej prezydentury i nigdy nie będzie.
Podsumowując temat ułaskawienia, wicepremier przekazał: - Dzisiaj, jak patrzę na to, co zrobiono z Bąkiewiczem, to to jest pokaz przyszłości. Przyjdzie do pałacu pan Nawrocki, to jest taka zielona karta, która daje ci szansę, że łamiesz prawo, a później będziesz ułaskawiony - powiedział i dodał: - Dla Braunów, dla Bąkiewiczów, dla innych polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy wprost dzisiaj łamią prawo.
Czytaj też: