Ukraina przed ważną decyzją. "NATO albo broń nuklearna" [RELACJA NA ŻYWO]
07.11.2024 | aktual.: 08.11.2024 00:31
Piątek to 987. dzień wojny w Ukrainie. Amerykański dziennik "The Wall Street Journal" ujawnił w czwartek szczegóły planu Trumpa, dotyczącego zakończenia wojny w Ukrainie. Zakłada on m.in. wstrzymanie przystąpienia Ukrainy do NATO na 20 lat. "Pod rządami nowej administracji Trumpa, rząd Ukrainy nie może uniknąć rozważań na temat broni nuklearnej" - ocenił amerykański analityk Casey Michel w materiale opublikowanym w "Foreign Policy". Przypomniał przy tym słowa Zełenskiego, który miesiąc temu wprost stwierdził: albo Ukraina będzie miała broń jądrową, albo będzie w NATO". Ukraina może więc być zmuszona ponownie wypełnić poradzieckie silosy na swoim terytorium nuklearnymi pociskami. Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.
- Putin pogratulował Donaldowi Trumpowi sukcesu w wyborach prezydenckich. Zrobił to w dość nietypowy sposób. Podczas swojego wystąpienia na spotkaniu Klubu Wałdajskiego w Soczi.
- - Ustępstwa wobec przywódcy Rosji Władimira Putina są nie do przyjęcia dla Ukrainy. To samobójstwo dla całej Europy - stwierdził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w Budapeszcie, podczas obrad szczytu Europejskiej Wspólnoty Politycznej. - Ściskanie się z Putinem nie pomoże. Niektórzy z was ściskają się z nim od 20 lat i jest tylko coraz gorzej - podkreślił.
- Rosja zrobi, co tylko się da, aby jak najdalej przesunąć linię frontu i do ewentualnych negocjacji przystąpić z pozycji siły. Nasi żołnierze tam są, pokażą Rosjanie - mówi prof. Krzysztof Żęgota, analityk wydarzeń w Rosji, odnosząc się do zwycięstwa Trumpa. W ukraińskich mediach wrze, a w Rosji zapanowała radość po kolejnym przecieku na temat planu pokojowego Trumpa.
- Administracja Bidena planuje jak najszybciej przekazać Ukrainie pozostałe środki w wysokości ponad 6 miliardów dolarów na wsparcie militarne - donosi Politico. Ma to się stać jeszcze przed zaprzysiężeniem Donalda Trumpa.
Prezydent-elekt Donald Trump powiedział w czwartek telewizji NBC, że spodziewa się, iż odbędzie rozmowę z Władimirem Putinem. Oznajmił też, że rozmawiał dotąd z "prawdopodobnie" 70 innymi przywódcami. Zapowiedział również, że masowe deportacje nielegalnych imigrantów będą jego pierwszym priorytetem po objęciu władzy.
Po rosyjskim ataku na Zaporoże liczba rannych wzrosła do 40 - podają miejscowe władze. "W tym czworo dzieci. Takie są skutki nalotu wroga na Zaporoże. Chłopcy mają 15, 5 i 1 rok, a czteromiesięczna dziewczynka jest pod opieką lekarzy" - czytamy w komunikacie.
W obwodzie kijowskim zarejestrowano atak rosyjskich dronów szturmowych, neutralizują go Siły Obrony Powietrznej – poinformowała Kijowska Obwodowa Administracja Wojskowa.
Władze apelują do mieszkańców, by nie lekceważyli alarmów i pozostali w schronach.
Nad Ukrainą krążą roje rosyjskich dronów. Syreny wyją w kolejnych obwodach.
Casey Michel przypomina, że po rozpadzie ZSRR, gdy powstała Ukraina, dysponowała ona bronią jądrową. Jednak Zachód, na czele z USA, "aktywnie wywierał presję na Ukrainę, zmuszając ją do pozbycia się arsenału nuklearnego.
"Podczas gdy Stany Zjednoczone wywierały presję na Ukrainę, aby zrezygnowała z broni nuklearnej, rosyjska armia nadal wspierała prorosyjskich separatystów w Mołdawii i rozpoczęła już program zbrojnej interwencji w północnej Gruzji" - przypomina ekspert.
Analityk przyznał, że wśród wielu Ukraińców panuje dziś powszechna opinia, że rezygnacja z arsenału nuklearnego była błędem na skalę historyczną. Przecież po inwazji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę na pełną skalę nawet sam Bill Clinton wyraził ubolewanie, że jako prezydent Stanów Zjednoczonych podjął kiedyś wysiłki mające na celu rozbrojenie Ukrainy.
"To prowadzi nas z powrotem do reelekcji Trumpa i niedawnych komentarzy Zełenskiego. (...) Nie stanie się to z dnia na dzień, ale jeśli NATO w dalszym ciągu będzie zamykać drzwi dla członkostwa Ukrainy - i amerykańskiego parasola nuklearnego - wówczas nuklearny Kijów byłby jedynym logicznym rozwiązaniem, jakie pozostało" - podsumowuje Casey Michel.
Zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach w USA i prawdopodobne ograniczenie amerykańskiej pomocy wojskowej mogą skłonić Ukrainę do ponownego zastanowienia się nad przywróceniem statusu państwa, które dysponuje bronią jądrową - stwierdza politolog Casey Michel w swoim artykule dla magazynu "Foreign Policy".
Michel przypomniał, że w połowie października prezydent Wołodymyr Zełenski przyznał na konferencji prasowej, że we wrześniu ostrzegał Donalda Trumpa przed trudnym wyborem, jaki stoi przed Ukrainą w obliczu rosyjskiego zagrożenia.
"W rozmowie z Donaldem Trumpem powiedziałem mu: u nas to tak działa - albo Ukraina będzie miała broń nuklearną i wtedy będzie to dla nas ochrona, albo musimy mieć jakiś sojusz. Oprócz NATO, dzisiaj nie wiemy o żadnych innych skutecznych sojuszach" - powiedział Zełenski.
Tego samego dnia "Bild" poinformował, że Kijów poważnie rozważa możliwość odbudowania arsenału nuklearnego w przypadku pozostawienia NATO zamkniętych drzwi.
Zełenski natychmiast wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że Ukraina nie planuje obecnie produkcji broni nuklearnej.
Sytuacja jednak - jak twierdzi Michel - może się zmienić. "Kiedy stawką jest ukraińska państwowość - a nawet ukraińska tożsamość, biorąc pod uwagę ludobójcze wysiłki Rosji - każdy naród będzie oczywiście szukał każdej dostępnej opcji przetrwania" - podkreślił w artykule w "Foreign Policy".
Witamy w następnej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. To, co działo się wcześniej, można prześledzić TUTAJ.