"Jedyna opcja" dla Ukrainy. Biden szykuje ogromny przelew
Administracja Bidena planuje jak najszybciej przekazać Ukrainie pozostałe środki w wysokości ponad 6 miliardów dolarów na wsparcie militarne - donosi Politico. Ma to się stać jeszcze przed zaprzysiężeniem Donalda Trumpa.
Według dwóch urzędników administracji Bidena, plan ten jest "jedyną opcją, jaką dysponuje Biały Dom, by kontynuować wysyłkę sprzętu na Ukrainę w celu odpierania trwających rosyjskich ofensyw".
Mogą wysłać tylko sprzęt z magazynu
Występują jednak poważne trudności. "Zwykle mija kilka miesięcy od ogłoszenia pakietu pomocy do momentu dostarczenia amunicji i sprzętu na Ukrainę, więc wszelkie wsparcie przekazane w nadchodzących tygodniach najprawdopodobniej dotrze na miejsce dopiero za kadencji Trumpa, który może wstrzymać te dostawy, zanim sprzęt znajdzie się na miejscu" - pisze Politico.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Główną przeszkodą w szybkim przekazaniu tej pomocy jest fakt, że USA mogą wysyłać jedynie sprzęt, który już znajduje się w magazynach. Chociaż przeznaczone na pomoc fundusze rekompensują Pentagonowi wysyłany sprzęt, tempo dostaw zależy od tego, jak szybko można wyprodukować lub zakontraktować nowe pociski artyleryjskie i broń.
Wysyłamy to, co przemysł jest w stanie wyprodukować każdego miesiąca, ale problem polega na tym, że można wysłać sprzęt tylko wtedy, gdy jest dostępny - powiedział Mark Cancian, były urzędnik budżetowy Departamentu Obrony, obecnie pracujący w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych. - Administracja mogłaby sięgnąć do zapasów i wysłać sprzęt szybciej, ale nie wiadomo, czy Pentagon by tego chciał, gdyż mogłoby to wpłynąć na jego gotowość bojową - dodał.
Rzecznik Pentagonu, ppłk Charlie Dietz, oświadczył, że Pentagon "pozostanie na kursie, by kontynuować udzielanie autoryzowanej pomocy na rzecz wsparcia Ukrainy" i że "w nadchodzących tygodniach można spodziewać się dalszej pomocy."
Co z dalszym wsparciem dla Ukrainy?
Pozostałe fundusze z kwietniowego pakietu pomocy dla Ukrainy o wartości 61 miliardów dolarów są podzielone na dwie części: 4,3 miliarda dolarów przeznaczone na wykorzystanie istniejących zapasów oraz 2,1 miliarda dolarów na zakontraktowanie broni u amerykańskich firm zbrojeniowych.
Podczas wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Waszyngtonie we wrześniu, Biden polecił Pentagonowi rozdysponować pozostałe środki wojskowe przeznaczone przez Kongres na Ukrainę jeszcze przed końcem jego kadencji.
- Pierwszą rzeczą, jaką zrobi (Trump - przyp. red.), będzie wycofanie pomocy dla Ukrainy - powiedział Jim Townsend, były wysoki urzędnik Pentagonu ds. NATO i Europy za czasów administracji Obamy. - Oczekiwałbym, że zrobi z tego wielki pokaz. Powie: "obietnica dotrzymana", ale na pewno wstrzyma pomoc wcześniej - dodał.
Uderzenie na tyłach Rosji
Istotnym problemem pozostaje decyzja Bidena, by nie pozwolić Ukrainie na użycie amerykańskiego uzbrojenia do ataków na terytorium Rosji. Kwestia ta od miesięcy stanowi źródło napięć, gdyż Kijów wielokrotnie bezskutecznie zabiegał o zgodę. Przedstawiciele Białego Domu i Pentagonu stwierdzili, że użycie pocisków dalekiego zasięgu na terenie Rosji nie przyniosłoby decydującej przewagi na polu walki, a jedynie wyczerpałoby broń, którą Ukraińcy powinni wykorzystać przeciwko siłom rosyjskim w Ukrainie.
W Senacie nadal istnieje znaczące poparcie Republikanów dla kontynuowania pomocy Ukrainie. Senator Roger Wicker z Missisipi, który prawdopodobnie obejmie stanowisko przewodniczącego Komisji Sił Zbrojnych Senatu, wysłał do Bidena list z apelem o przyspieszenie dostaw sprzętu dla Ukrainy oraz o zwiększenie produkcji amerykańskiej przed końcem jego kadencji, aby szybko wzmocnić Ukrainę przed nadchodzącymi walkami.
Krytyka Trumpa wobec wsparcia wojennego dla Ukrainy skłoniła również sojuszników do przeznaczenia około 48 miliardów dolarów z odsetek od zamrożonych rosyjskich aktywów na pożyczki dla Ukrainy, które mogą zostać przeznaczone na odbudowę i zakup broni. Administracja Bidena obiecała Ukrainie około 20 miliardów dolarów z tej kwoty, ale los tej obietnicy, podobnie jak wiele innych, stoi teraz pod znakiem zapytania.
Przedstawiciele Trumpa od miesięcy odwiedzają sojuszników w Europie i ambasady w Waszyngtonie, przedstawiając różne plany: od intensyfikacji dostaw broni na Ukrainę aż po całkowite wstrzymanie pomocy, jeśli nie zostanie osiągnięty pokój.
Trump chce końca wojny
Sojusznicy, podobnie jak Ukraińcy, wiedzą, że żaden plan nie jest ostateczny, dopóki Trump nie podejmie decyzji, a przewidywania na temat jego preferowanej polityki pozostają jedynie spekulacjami.
Trump od miesięcy deklaruje, że zakończy wojnę jeszcze przed powrotem do Białego Domu, a pozostałe miliardy na pomoc wojskową prawdopodobnie posłużą mu jako karta przetargowa wobec Kijowa i Moskwy, którą będzie mógł rozdysponować lub wstrzymać zgodnie ze swoimi decyzjami.