Wynagrodzenie(strona 3/1)

Małgorzata Gersdorf otrzymuje wynagrodzenie I prezesa Sądu Najwyższego - informuje zespół prasowy SN. Chodzi o kwotę 29 tys. 120 zł brutto miesięcznie. Co więcej, prezesi izb, którzy ją zastępują, nie pobierają żadnych dodatków z tego tytułu.

Pięć tysięcy na rękę. Według 62 proc. pytanych przez nas Polaków taka suma oznacza godną pensję. Ponad połowa Polaków marzy o pięciu tysiącach netto. Ale dla co dziesiątego obywatela "godne" są już widełki od 2 do 3 tysięcy zł. Czyli płaca minimalna. Czyli jest źle.

Średnie zarobki w Polsce wynoszą dokładnie 4,8 tys. zł brutto. Przeciętne wynagrodzenie wzrosło zatem o 7,5 procent. Dla porównania, średnia pensja w MSZ wynosi 9 tys. zł. Najmniej zarabia się z kolei w ministerstwie gospodarki morskiej.

Prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz dotknie rozporządzenie obniżające wynagrodzenia samorządowców. Zamiast 12 tys. 460 zł miesięcznie będzie dostawać 12 tys. 436 zł, czyli o 24 zł mniej. Wyjaśniamy.

- Kiedy byłem jeszcze ministrem sprawiedliwości, to czasami nie starczało mi do pierwszego - wyznał w jednym z wywiadów wicepremier Jarosław Gowin. - Ministrowie zarabiają zbyt mało - stwierdził minister środowiska Henryk Kowalczyk. Ile, według Polaków, powinni zarabiać rządzący?

Gowin o "biedujących wiceministrach", Kaczyński upomniany za słowa o "zdradzieckich mordach", TVP łączy dziennikarzy z warszawską reprywatyzacją kamienic, Mateusz Morawiecki człowiekiem roku "Wprost", a także "Obiegówka" Kuby Jankowskiego. Zobacz, co wydarzyło się 28 lutego 2018 r.

Wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin poskarżył się w wywiadzie, że gdy był ministrem, "nie starczało mu do pierwszego". Te słowa wywołały oburzenie internautów. Teraz Gowin przeprasza wszystkich tych, którzy poczuli się "dotknięci niefortunna wypowiedzią".

Wicepremier Jarosław Gowin przyznał, że ministrowie i wiceministrowie zbyt mało zarabiają. Dodał, że gdy sam był ministrem sprawiedliwości czasem "nie starczało mu do pierwszego". Po tych słowach w sieci zawrzało. Dyskusji nie uciszyły nawet przeprosiny ministra.

Członkowie rady przy komisji weryfikacyjnej narzekają na brak diet. Jej szef zapowiada, że to się zmieni - pisze we wtorek "Rzeczpospolita".

Małgorzata Sadurska przeszła do zarządu PZU z kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy. Przez pierwsze tygodnie nie pobierała żadnego wynagrodzenia. Okazuje się jednak, że dostanie za ten okres wyrównanie w wysokości 100 tysięcy złotych.

"Warszawski Urząd Pracy i Miejskie Zakłady Autobusowe Warszawa nawiązały współpracę, by wspierać szukających zatrudnienia".

Prezydent USA Donald Trump zgodnie z obietnicą wyborczą, pod koniec roku kalendarzowego przekaże całe swe wynagrodzenie na cele charytatywne. Media zostały poproszone o pomoc w wyborze instytucji, które otrzymają środki.

- Prokuratura sprawdza oświadczenia majątkowe posła PO Leszka Korzeniowskiego
- Polityk przyznał w rozmowie z RMF FM, że wykonuje funkcję prezesa w spółce Flora
- W oświadczeniach majątkowych wpisał, że jest na urlopie
- Korzeniowski tłumaczy, że wpis o urlopie oznacza, że nie pobiera wynagrodzenia za pracę w spółce

• PiS wycofuje projekt ustawy ws. podwyżek wynagrodzeń m.in. dla premiera i ministrów
• Decyzję podjęto po konsultacjach i na polecenie władz PiS
• PiS zapowiada złożenie nowego projektu ws. podwyżek
• Wcześniej Beata Szydło mówiła, że proponowana podwyżka dla premiera, jest za wysoka

Zdaniem rzecznika rządu nie należy angażować premier w spór w CZD, by nie nadawać mu charakteru politycznego.

Pielęgniarki mają głosować, czy zgadzają się na wypracowane porozumienie.

W 2013 roku w świętokrzyskim płacono o ponad 70 proc. mniej!

- Z przykrością słucham propozycji, że jednej z najdłużej pracującej w roku nacji - bo Polacy są na trzecim miejscu na świecie - próbuje się jeszcze wydłużyć czas pracy – mówił Janusz Śniadek, poseł PiS, były przewodniczący NSZZ „Solidarność” w programie „Polityka przy kawie” TVP1. Polityk skomentował projekt ustawy autorstwa Platformy Obywatelskiej, który przewiduje zmiany w Kodeksie Pracy, pozwalające na pracę w soboty i dni wolne za dodatkowym wynagrodzeniem.

Mieszkaniec Białegostoku musi pracować prawie dwa miesiące, by zarobić tyle, ile za miesiąc dostaje warszawiak!

Urzędy muszą płacić pracownikom bonusy bez względu na efekt pracy - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".