Gowin przeprasza za swoją wypowiedź. "Przepraszam zwłaszcza tych, którzy zmagają się z prawdziwym niedostatkiem"
Wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin poskarżył się w wywiadzie, że gdy był ministrem, "nie starczało mu do pierwszego". Te słowa wywołały oburzenie internautów. Teraz Gowin przeprasza wszystkich tych, którzy poczuli się "dotknięci niefortunna wypowiedzią".
28.02.2018 | aktual.: 28.02.2018 13:36
"Przepraszam, tych którzy poczuli się dotknięci moją niefortunną wypowiedzią - zwłaszcza tych, którzy zmagają się z prawdziwym niedostatkiem. Moim zamiarem nie było uskarżanie się na własną sytuację, która bez wątpienia jest o wiele lepsza niż milionów Polaków" - napisał na swoim profilu na Twitterze wicepremier Gowin.
Przeprosiny mają związek z poranna wypowiedzią w programie "Gość Radia ZET". Wicepremier pytany był przez Konrada Piaseckiego m.in. o nagrody dla członków rządu Beaty Szydło. Stwierdził wówczas, że ministrowie i wiceministrowie bardzo mało zarabiają.
- Odwołam się do konkretnej swojej sytuacji, kiedy byłem ministrem sprawiedliwości. Miałem wtedy trójkę dzieci na utrzymaniu, studiowały. I słowo honoru - czasami nie starczało do pierwszego. I teraz sytuacja, w której minister - minister sprawiedliwości odpowiada za budżet dziesięciomiliardowy, minister nauki za budżet dwudziestomiliardowy - zamiast skupiać się na sprawach państwa, zastanawia się, jak dożyć do pierwszego, to nie jest sytuacja zdrowa z punktu widzenia państwa - stwierdził Jarosław Gowin.
Słowa Gowina wywołały oburzenie. Internauci, posiłkując sie oświadczeniami majątkowymi wicepremiera, z czasów gdy był ministrem sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, wyliczyli, że zarabiał wówczas ok. 17,5 tys. zł miesięcznie. Wypominali mu, że inni muszą utrzymać pięcioosobową rodzinę za 2 tysiące złotych. Przypominali też, że wielu emerytów musi utrzymać się za niespełna tysiąc złotych miesięcznie.
Wielu internautów kpi z Gowina. Proponują organizację zbiórki pieniędzy dla wicepremiera. Poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński poinformował w krótkim nagraniu wideo, że już wpłacił 10 zł na konto ugrupowania Jarosława Gowina, by wspomóc go finansowo. "Niech sobie pożyje" - stwierdził Zembaczyński.