Gowin przeprasza za swoją wypowiedź. "Przepraszam zwłaszcza tych, którzy zmagają się z prawdziwym niedostatkiem"
Wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin poskarżył się w wywiadzie, że gdy był ministrem, "nie starczało mu do pierwszego". Te słowa wywołały oburzenie internautów. Teraz Gowin przeprasza wszystkich tych, którzy poczuli się "dotknięci niefortunna wypowiedzią".
"Przepraszam, tych którzy poczuli się dotknięci moją niefortunną wypowiedzią - zwłaszcza tych, którzy zmagają się z prawdziwym niedostatkiem. Moim zamiarem nie było uskarżanie się na własną sytuację, która bez wątpienia jest o wiele lepsza niż milionów Polaków" - napisał na swoim profilu na Twitterze wicepremier Gowin.
Przeprosiny mają związek z poranna wypowiedzią w programie "Gość Radia ZET". Wicepremier pytany był przez Konrada Piaseckiego m.in. o nagrody dla członków rządu Beaty Szydło. Stwierdził wówczas, że ministrowie i wiceministrowie bardzo mało zarabiają.
- Odwołam się do konkretnej swojej sytuacji, kiedy byłem ministrem sprawiedliwości. Miałem wtedy trójkę dzieci na utrzymaniu, studiowały. I słowo honoru - czasami nie starczało do pierwszego. I teraz sytuacja, w której minister - minister sprawiedliwości odpowiada za budżet dziesięciomiliardowy, minister nauki za budżet dwudziestomiliardowy - zamiast skupiać się na sprawach państwa, zastanawia się, jak dożyć do pierwszego, to nie jest sytuacja zdrowa z punktu widzenia państwa - stwierdził Jarosław Gowin.
Słowa Gowina wywołały oburzenie. Internauci, posiłkując sie oświadczeniami majątkowymi wicepremiera, z czasów gdy był ministrem sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, wyliczyli, że zarabiał wówczas ok. 17,5 tys. zł miesięcznie. Wypominali mu, że inni muszą utrzymać pięcioosobową rodzinę za 2 tysiące złotych. Przypominali też, że wielu emerytów musi utrzymać się za niespełna tysiąc złotych miesięcznie.
Wielu internautów kpi z Gowina. Proponują organizację zbiórki pieniędzy dla wicepremiera. Poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński poinformował w krótkim nagraniu wideo, że już wpłacił 10 zł na konto ugrupowania Jarosława Gowina, by wspomóc go finansowo. "Niech sobie pożyje" - stwierdził Zembaczyński.