wybory prezydenckie w rosji

Będzie śledztwo ws. opublikowanego przez kanał "Obserwatorzy Petersburga" nagrania przedstawiającego "sztuczki przy urnie wyborczej", do których doszło podczas "wyborów" prezydenckich w Rosji. Po jego publikacji wybuchł skandal. Członkowie komisji dorzucili do urn kilkaset głosów.

Gdyby decydował głos rosyjskich imigrantów rozsianych po świecie, Władimir Putin otrzymałby raptem 15 proc. głosów. Zdarzyły się jednak takie miasta w Europie, w których triumfował - wynika z sondażu exit polls przeprowadzonego przez rosyjską niezależną inicjatywę "Vote Abroad" (Głos Zagranicy) pod rosyjskimi placówkami dyplomatycznymi na całym świecie.

Nie milkną komentarze po wyborach prezydenckich w Rosji. Chociaż ich wynik nie był dla nikogo zaskoczeniem, światowi politycy nie szczędzą gorzkich słów pod adresem Kremla.

Agencja TASS podała pierwsze wyniki wyborów prezydenckich w Rosji. Nie ma wątpliwości - liderem ponownie okazał się Władimir Putin. Te informacje skomentował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. - Putin zrobi wszystko, żeby rządzić wiecznie - stwierdził. Zachód podważa uczciwość wyborczą głosowania. Specjalny komunikat w tej sprawie wystosował również polski MSZ.

Setki ludzi wyszły na ulice europejskich stolic, protestując przeciwko polityce Władimira Putina. W trzeci dzień wyborów prezydenta Rosji, w ramach akcji "W południe przeciwko Putinowi", demonstracje odbyły się m.in. w Wilnie i Rydze.

Mieszkający w Estonii Rosjanie mogą udać się przez przejście graniczne w Narwie do Rosji, by oddać tam głos w wyborach prezydenckich. Podróż ta jest jednak obecnie znacznie dłuższa przez zwiększoną liczbę kontroli estońskiej policji - podała w piątek telewizja ERR.

W Rosji trwają trzydniowe wybory prezydenckie. Ponad 113 mln kart do głosowania trafiło już do 94 tys. lokali wyborczych. Nie obyło się bez licznych incydentów. Moskale czekali także, jak do urny pójdzie ich obecny przywódca Władimir Putin. Ten jednak zaskoczył wszystkich.

Rośnie liczba incydentów związanych z uszkodzeniem urn i kart do głosowania w trakcie trwających wyborów prezydenckich w Rosji. W Moskwie w dwóch lokalach doszło do dwóch incydentów: podpalenia urny oraz zalania atramentem kart.

Agencja wywiadu zagranicznego SVR podlegająca prezydentowi Władimirowi Putinowi oskarżyła w poniedziałek Stany Zjednoczone o próbę ingerencji w nadchodzące wybory prezydenckie w Rosji. Według informacji agencji Waszyngton rzekomo planował nawet przeprowadzenie cyberataku na system głosowania online.

Była dziennikarka telewizyjna Jekaterina Duncowa została w sobotę zdyskwalifikowana jako kandydatka w kolejnych wyborach prezydenckich w Rosji. Członkowie Centralnej Komisji Wyborczej jednomyślnie odrzucili jej kandydaturę, powołując się na "liczne naruszenia". - Jesteś młodą kobietą, masz wszystko przed sobą - usłyszała Duncowa od szefowej CKW.

Działacz rosyjskiej opozycji Leonid Wołkow ujawnił, iż według sondażu opozycyjnej pracowni badawczej rzeczywiste poparcie Rosjan dla Władimira Putina sięga zaledwie 40 proc. - Dopiero gdy ta antyputinowska większość uświadomi sobie, że jest większością, krajobraz polityczny w Rosji zmieni się nieodwracalnie - skomentował.

Władimir Putin będzie rządził Rosją do 2024 r. Nikt nie miał wątpliwości, że wygra dzisiejsze wybory. Pytanie bardziej dotyczyło stylu i zrobił to nieźle. Nie jest to zła wiadomość dla Polski. Czy będziemy to umieli wykorzystać, to już inna sprawa.

Fałszowanie protokołów, iPhony za głosowanie czy po prostu ordynarne wpychanie kart wyborczych do urn. Technik fałszowania wyborów w Rosji jest bez liku. W niedzielę wszystkie pójdą w ruch.

Według zbliżonego do krajowych władz Ogólnorosyjskiego Centrum Badania Opinii Publicznej (WCIOM), poparcie dla Putina w Moskwie i Sankt Petersburgu słabnie. Wzrasta natomiast liczba niezdecydowanych wyborców.

Jeden z liderów rosyjskiej opozycji, Aleksiej Nawalny, został dzisiaj zatrzymany. O swojej przygodzie informował na bieżąco na Twitterze. "Przedstawili mi zarzuty i wypuścili" - napisał. Grozi mu do 30 dni aresztu.

Centralna Komisja Wyborcza przyjęła dokumenty od prezydenta Rosji. Władimir Putin planuje wystartować jako kandydat niezależny.

Kilka dni po publikacji "Frankfurter Allgemeine Zeitung" dotyczącej niejasnych powiązań wiceministra obrony Bartosza Kownackiego z Moskwą, podobny artykuł pojawił się w "The Guardian". Dziennikarze brytyjskiego dziennika twierdzą, że mają dowody na kremlowskie powiązania Macierewicza i jego zastępcy.