Macierewicz "zagraża bezpieczeństwu" Polski. Brytyjscy dziennikarze mają dowód na powiązania z Rosją
Kilka dni po publikacji "Frankfurter Allgemeine Zeitung" dotyczącej niejasnych powiązań wiceministra obrony Bartosza Kownackiego z Moskwą, podobny artykuł pojawił się w "The Guardian". Dziennikarze brytyjskiego dziennika twierdzą, że mają dowody na kremlowskie powiązania Macierewicza i jego zastępcy.
Kilka dni temu "FAZ" w swoim artykule o Bartoszu Kownackim, wiceministrze obrony narodowej, sugerował jego współpracę ze antyeuropejskimi środowiskami, które działają na zlecenie Kremla. Na dowód dziennikarze "Frankfurtera" przytaczają informacje o podróży, którą Kownacki odbył w 2012 roku. Wybierając się na wybory prezydenckie do Rosji miał skorzystać z pomocy prokremloweskiego Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych.
Kownackiemu towarzyszyło trzech innych Polaków, w tym Mateusz Piskorski - były polityk "Samoobrony" i lider prorosyjskiej partii "Zmiana". Kownacki zaprzeczył tym doniesieniom. Twierdził, że w Rosji zastępował - jako obserwator z ramienia Sojuszu Europejskich Ruchów Narodowych - senatora Ryszarda Bendera. Problem polega na tym, że Bender od 2011 roku nie był już senatorem.
Wczoraj dziennikarze "Guardiana" potwierdzili rewelacje "FAZ". Pisząc o "rosnących obawach, że minister Macierewicz zagraża bezpieczeństwu Polski", powołują sę na wiadomość Nicka Griffina wysłaną do redakcji niemieckiej gazety. Brytyjski nacjonalista potwierdził w niej, że Piskorski współpracował z Sojuszem Europejskich Ruchów Narodowych w czasie wyborów prezydenckich w Rosji. Czyli wtedy, kiedy Kownacki - jak sam twierdzi - pełnił rolę obserwatora Sojuszu w Moskwie.