Niemieckie myśliwce w Polsce. "Wysyłają Moskwie wyraźny sygnał"
Niemcy rozmieszczą w Polsce dwa myśliwce Eurofighter, aby wzmocnić ochronę wschodniej flanki NATO po ostatnich prowokacjach Rosji z użyciem dronów - poinformował dziennik "Frankfurter Rundschau". Według gazety to właściwa decyzja, która wysyła Moskwie jasny i stanowczy sygnał odstraszający.
Pierwsze dwie maszyny zostaną rozmieszczone na terenie Polski w związku z eskalacją napięć związanych z rosyjskimi prowokacjami. Decyzja o ich rozmieszczeniu została uznana za słuszną przez dziennik "Frankfurter Rundschau".
"Europejscy sojusznicy Ukrainy są nieco bardziej zaangażowani w własną obronę niż w pomoc napadniętemu sąsiadowi. A jednak te dwie kwestie są ze sobą powiązane. Niemcy słusznie robią, że - zaledwie kilka tygodni po rosyjskich prowokacjach z użyciem dronów i samolotów wojskowych na wschodniej flance NATO - wysyłają do Polski dodatkowe myśliwce i zamierzają znacząco zainwestować w obronę dronową. Wraz z podobnymi decyzjami sojuszników wysyłają Moskwie wyraźny sygnał" – pisze gazeta z Frankfurtu.
Ile Polska wydaje na szpiegów? Ppłk Faliński ujawnia
Od grudnia siły niemieckie będą patrolować polską przestrzeń powietrzną z podwójną siłą, zwiększając liczbę myśliwców z dwóch do czterech.
Gazeta zauważa, że Putin sprowokował mobilizację Zachodu. "Zmusił on Europejczyków do większych inwestycji we własną obronę. Jednocześnie liczy on, że te środki nie będą już płynąć do Ukrainy. I rzeczywiście w ciągu ostatnich dwóch miesięcy Kijów otrzymał mniej pomocy wojskowej z Zachodu, choć teraz, tuż przed zimą, potrzebuje więcej, aby odeprzeć masowe rosyjskie ataki, zwłaszcza na elektrociepłownie" – czytamy.
Niemieckie zaangażowanie nie ogranicza się do myśliwców. Niemcy już teraz wspierają wschodnią flankę NATO, m.in. odpowiadając za obronę powietrzną lotniska Rzeszów-Jasionka. To miejsce ma kluczowe znaczenie jako hub logistyczny dla dostaw pomocy wojskowej do Ukrainy.
Źródło: "Frankfurter Rundschau", "Deutsche Welle"