Tomahawki dla Ukrainy. Media: Amerykanie będą wybierali cele
Stany Zjednoczone będą miały kontrolę nad wykorzystywaniem rakiet Tomahawk i wybieraniem celów, jeśli uzbrojenie zostanie przekazane Ukrainie - podaje "Financial Times". Dzięki temu rakiety mogłyby szybko trafić na front.
Wysoki rangą zachodni wojskowy biorący udział w rozmowach na temat dostaw rakiet dalekiego zasięgu Tomahawk do Ukrainy w rozmowie z "Financial Times" powiedział, że Stany Zjednoczone będą miały kontrolę nad wykorzystaniem broni.
- Jeśli decyzja zostanie zatwierdzona, pociski mogłyby zostać dostarczone stosunkowo szybko, z udziałem amerykańskich podwykonawców, którzy pomogliby w ich obsłudze. Wyeliminowałoby to potrzebę długotrwałego szkolenia żołnierzy ukraińskich i pozwoliłoby Stanom Zjednoczonym zachować kontrolę nad wyborem celu i innymi kwestiami - stwierdził.
Tomahawki dla Ukrainy. "Sparing, ale nie Trumpa z Putinem"
Według ekspertów, USA chcą w ten sposób mieć pewność, że ewentualny ukraiński ostrzał rosyjskich pozycji nie doprowadzi do eskalacji.
Ile rakiet dostanie Ukraina?
Jednocześnie były zastępca asystenta sekretarza obrony USA Jim Townsend uważa, że Kijów będzie musiał obchodzić się z tymi pociskami ostrożnie, ponieważ może zostać przekazana tylko ich niewielka liczba.
- Jeśli rzeczywiście przekażemy Tomahawki, to nie będzie to duża partia, a to oznacza, że Zełenski będzie musiał obchodzić się z nimi bardzo ostrożnie - powiedział Townsend.
Według Mykoły Bieleskowa z Narodowego Instytutu Studiów Strategicznych działającego przy ukraińskim rządzie, by "uzyskać pożądany efekt", Kijów musiałby otrzymywać co najmniej 100 pocisków miesięcznie.
Prawdopodobnie liczba ta będzie dużo mniejsza. Według analityków, z którymi rozmawiał "FT", USA będą w stanie dostarczyć Ukrainie jedynie 20-50 Tomahawków. Stany Zjednoczone posiadają w sumie 4150 takich pocisków. Z 200 zamówionych od 2022 roku 120 już zostało wykorzystanych, a w budżecie na 2026 roku Pentagon zawnioskował o dodatkowe 57.
Dostawa Tomahawków Ukrainie będzie tematem rozmów Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim w Waszyngtonie, do której dojdzie w piątek 17 października.
Źródło: "Financial Times"