Jest wniosek o uchylenie immunitetu posłowi PiS. Trafił już na policję
Wniosek dotyczący uchylenia immunitetu posła Łukasza Mejzy trafił do Komendy Głównej Policji, gdzie zostanie szczegółowo przeanalizowany. O sprawie informuje RMF24.
Wniosek o uchylenie immunitetu posłowi PiS Łukaszowi Mejzie został oficjalnie przekazany do Komendy Głównej Policji. Jak poinformował RMF24, dokumentacja jest teraz w trakcie analizy w Biurze Prewencji oraz Biurze Ruchu Drogowego, gdzie zostaną dokładnie sprawdzone wszystkie dowody.
Według dziennikarza RMF FM Krzysztofa Zasady, w dokumentacji znajduje się kilka kluczowych elementów, takich jak notatka z policyjnej interwencji oraz protokół z przesłuchania. Ważnym elementem jest również odmowa przyjęcia mandatu przez posła oraz materiał zarejestrowany przez wideorejestrator.
Po zakończeniu analizy wniosek trafi do Prokuratora Generalnego, który następnie przekaże go marszałkowi Sejmu. Na tym etapie poseł Łukasz Mejza nie będzie mógł już przyjąć mandatu, a w przypadku uchylenia immunitetu, sprawa zostanie skierowana do sądu. Sąd może wówczas orzec różne kary, w tym potencjalnie wyższe niż pierwotnie proponowane.
"Każdemu się zdarza". Szokujący komentarz z PiS po rajdzie Mejzy
Gnał 200 km/h. Mejza odmówił przyjęcia mandatu
Całe zdarzenie skomentował niedługo później sam Mejza. W komunikacie dla Radia Zet oznajmił:
"Źle się zachowałem i nie mam zamiaru pie***yć głupot, bo nic tego nie tłumaczy. Przepraszam. Taka sytuacja nie powtórzy się więcej. A wszystkim komentującym, w przypływie emocjonalnej ekstazy, cymbałom z Platformy, przypominam, że jechałem na S3, a nie w terenie zabudowanym, jak Donald Tusk w swoim barbarzyńskim rajdzie, po którym stracił prawo jazdy" - oświadczył.
Stwierdził też: "Mandatu nie przyjąłem tylko dlatego, że spieszyłem się na lotnisko i czas potrzebny na jego wypisanie sprawiłby, że na pewno bym się spóźnił na samolot (ostatecznie i tak się spóźniłem). Jeśli będzie taka możliwość prawna, to ureguluję ten mandat od razu, a jak nie, to oczywiście natychmiast zrzeknę się immunitetu i poniosę pełną odpowiedzialność, bo jestem charakternym gościem, a nie jakimś Grodzkim, który będzie się chował za immunitetem. Jeszcze raz przepraszam".
Te informacje skomentowała w wypowiedzi dla mediów rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka. - Wczoraj na trasie S3 doszło do zatrzymania posła, który poruszał się z prędkością ponad 200 km na godzinę na tej trasie - przekazała, przypominając, że "obowiązuje tam ograniczenie do 120 km na godzinę".
Rzeczniczka MSWiA przekazała wcześniej, że policja zatrzymała Mejzę, który miał zostać ukarany mandatem w wysokości 2,5 tysiąca złotych, "natomiast poseł zasłonił się immunitetem, nie przyjął mandatu".
Czytaj także: Fala komentarzy. Politycy PiS reagują na rajd Mejzy
- W związku z tym z informacji przekazanych przez policję wiemy, że policja będzie wnioskowała do marszałka Sejmu za pośrednictwem prokuratora generalnego o uchylenie immunitetu, dlatego że oczywiście prawo obowiązuje nas wszystkich - mówiła Karolina Gałecka.
Źródło: RMF FM, WP Wiadomości