Nagranie zobaczył cały świat. Tak "wybrano" Putina w Petersburgu
Będzie śledztwo ws. opublikowanego przez kanał "Obserwatorzy Petersburga" nagrania przedstawiającego "sztuczki przy urnie wyborczej", do których doszło podczas "wyborów" prezydenckich w Rosji. Po jego publikacji wybuchł skandal. Członkowie komisji dorzucili do urn kilkaset głosów.
21.03.2024 | aktual.: 21.03.2024 18:37
Komisja Wyborcza w Petersburgu sprawdzi filmy przedstawiające dwóch członków komisji, które na kolanach wpychają do urny wyborczej kilkaset głosów, a następnie ją przewracają, by "ukryć" fałszerstwo.
Tak "wybrano" Putina. Kuriozalne nagranie z Petersburga
"W wyniku wdrożenia przez Komisję Wyborczą w Petersburgu ustawy federalnej nr 67-FZ, wszczęto działania kontrolne mające na celu weryfikację informacji zawartych w publikacjach medialnych, w sprawie organizacji pracy w komisji wyborczej" - czytamy w komunikacie KW Petersburg.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Przewodniczącym miejskiej i obwodowej komisji polecono udzielać wyczerpujących informacji na temat organizacji głosowania i ustalania jego wyników" - dodano.
Do kuriozalnej sytuacji doszło w lokalu wyborczym nr 5 w Petersburgu. Niezależny rosyjski portal Agenstwo.Novosti pisze, że w tym lokalu "do urny szło się na kolanach", a Putin zdobył tu 81,28 proc. głosów.
Kuriozalne nagranie z Rosji hitem w sieci
W środę kanał "Obserwatorzy Petersburga" opublikował 24-minutowe nagranie przedstawiające "sztuczki przy urnie wyborczej", do których doszło podczas "wyborów" prezydenckich w Rosji. O tym, że nagranie pochodzi z prawdziwej komisji wyborczej, świadczy numer identyfikacyjny komisji, który widnieje na szybie i tablicy: 12903.
W drzwiach komisji pojawia się klęcząca kobieta (przewodnicząca komisji), która ma w ręku pokaźny plik kartek. Wczołguje się do komisji, w którym znajduje się urna wyborcza i zaczyna wrzucać przyniesione przez siebie karty. Następnie dołącza do niej koleżanka, która jej pomaga.
Aby wrzucone przez kobiety karty wyglądały w urnie naturalnie i fałszerstwo nie wyszło na jaw, jedna z nich z pełnym poświęceniem kładzie się na ziemi i przechyla na siebie urnę wyborczą. Jej koleżanka ją podnosi, aby "przemieszać" karty znajdujące się w urnie.
Przeczytaj także: