Doradca Zełenskiego oskarża Unię Europejską. "Zostanie to zapisane w historii"
- Dwa lata po agresji Rosji na Ukrainę, zachodni sojusznicy Kijowa nadal "działają na dwa fronty", mimo tego, że Moskwa przygotowuje się do długotrwałej i wyniszczającej wojny - stwierdził w środę Mychajło Podolak w rozmowie z Politico.
- Z jednej strony oczekujemy, że będziecie naszymi sojusznikami i wesprzecie Ukrainę w walce - powiedział Mychajło Podolak, główny doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
- Z drugiej strony, próbujecie bronić waszych rynków - dodał odnosząc się do pomysłów krajów europejskich dotyczących nieprzedłużenia bezcłowego importu ukraińskich produktów. Polska i Francja nalegają nawet na zaostrzenie ograniczeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Dla mnie wygląda to dziwnie. Jednocześnie finansujecie obronę Ukrainy, która broni się przed Rosją. Wasze firmy finansują rosyjski budżet federalny, z którego 42 procent trafia bezpośrednio na wojnę. Zatem jesteście jednocześnie tu i tam - stwierdza.
Doradca przywódcy Ukrainy dodał również, że zapowiedź Putina dotycząca stworzenia strefy buforowej jest zapowiedzią tego, że wojna będzie tylko eskalować. Jego zdaniem, Kreml przygotowuje się do przedłużającego się konfliktu i gra na zwłokę, aby wojna stała się droższa dla krajów zachodnich i Ukrainy.
Stwierdził też, że bez dodatkowych dostaw Ukraińcy będą masowo umierać, "ponieważ brakuje broni do prowadzenia skutecznej wojny obronnej. - Zostanie zapisane w historii, jak jeden naród, najbardziej agresywny i żądny krwi [Rosja - przyp.red.], przyszedł i zabił drugi [Ukrainę - przyp. red.], ponieważ Zachód nie chciał dać dodatkowych pocisków - powiedział Podolak.
Źródło: Politico, PAP