Policja aresztowała w nocy matkę dwójki dzieci, a dwuletnią Julię i sześcioletniego Kubę odwiozła do rodziny zastępczej. Sąd nakazał zatrzymanie kobiety, ponieważ zamienił jej karę 2,3 tys. zł grzywny na 25 dni aresztu. Rzecznik opolskiej policji broni kolegów, którzy zatrzymali samotną matkę. Wyjaśnia, że aresztowania dokonano tak późno, aby zastać kobietę w domu. Mimo trudnej sytuacji, nie można było przerwać zatrzymania. - Funkcjonariusz, który by to zrobił, ma obligatoryjnie wszczęte postępowanie dyscyplinarne - twierdzi podinsp. Milewski. Zdaniem karnisty, prof. Mariana Filara, policjanci wybrali najłatwiejsze dla nich rozwiązanie. - Wystarczył zwykły, prosty rozsądek i życzliwość - mówi w rozmowie z WP.PL.