Brutalnie znęcali się nad kolegą z celi - usłyszeli wyroki
Sąd apelacyjny w Opolu podtrzymał wyroki dla trzech więźniów, którzy znęcali się nad kolegą z celi w zakładzie karnym nr 1 w Strzelcach Opolskich. Dwóch spędzi dziesięć miesięcy w więzieniu, trzeciemu sąd apelacyjny utrzymał wyrok w zawieszeniu.
20.06.2012 | aktual.: 20.06.2012 18:13
W lutym tego roku Sąd Rejonowy w Strzelcach Opolskich skazał trzech więźniów za znęcanie się fizyczne i psychiczne nad kolegą z celi. Według ustaleń sądu trzej skazani mieli m.in. bić, kopać i obrażać słownie czwartego ze współosadzonych. Skazani sugerowali też mężczyźnie, nad którym się znęcali, wykonanie innej czynności seksualnej jako alternatywę sugerując samobójstwo. Upokarzali go nakazując chodzić w uszytej z koszulki spódniczce.
Do przestępstw tych miało dochodzić od około 20 marca do 7 kwietnia 2010 r. w Zakładzie Karnym nr 1 w Strzelcach Opolskich.
Wszyscy trzej skazani wyrazili w trakcie procesu skruchę i przyznali się do winy zaprzeczając jedynie zarzutom składania propozycji seksualnych oraz sugestii dotyczących pozbawiania życia. Wyrazili też wolę dobrowolnego poddania się karze.
Sąd Rejonowy w Strzelcach Opolskich w lutym skazał dwóch z mężczyzn na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności wraz z nawiązką, a trzeciego - na rok więzienia w zawieszeniu na 4 lata i nawiązkę.
Apelację złożyli zarówno prokurator, który domagał się podwyższenia wyroków dla skazanych do 2,5 roku wiezienia oraz obrońca jednego ze skazanych na 10-miesięczny pobyt w więzieniu, który domagał się obniżenia kary dla swojego klienta i zawieszenia jej.
Podczas rozprawy apelacyjnej Sąd Okręgowy w Opolu nie przychylił się jednak do wniosków prokuratury ani obrońcy jednego ze skazanych i utrzymał w mocy wydany w lutym wyrok.
W odniesieniu do wniosku prokuratury sąd uznał, że apelacja nie zasługuje na uwzględnienie m.in. ze względu na to, że prokurator jeszcze przed wydaniem wyroku w sądzie pierwszej instancji uzgadniał ze skazanymi niższy wymiar kar.
Apelacji obrony jednego ze skazanych sąd nie uwzględnił m.in. ze względu na fakt, iż w przekonaniu sądu to właśnie ten skazany odegrał wiodącą rolę przy dręczeniu współosadzonego. Wyrok jest prawomocny.