Podczas mszy pijany 37-latek palił, pluł, przeklinał i groził jednemu z parafian. Gdy wezwani policjanci wyprowadzili go z kościoła, oddał mocz na ołtarz papieski, przy którym odbywały się uroczystości beatyfikacyjne księdza Michała Sopoćki. W tej sprawie zapadł właśnie wyrok. Mężczyzna przyznał się do wszystkiego i dobrowolnie poddał się karze: 1,5 roku w zawieszeniu na 3 lata - podaje "Gazeta Współczesna".