Na mszy pił, palił, oddawał mocz - 1,5 roku w zawieszeniu
Podczas mszy pijany 37-latek palił, pluł, przeklinał i groził jednemu z parafian. Gdy wezwani policjanci wyprowadzili go z kościoła, oddał mocz na ołtarz papieski, przy którym odbywały się uroczystości beatyfikacyjne księdza Michała Sopoćki. W tej sprawie zapadł właśnie wyrok. Mężczyzna przyznał się do wszystkiego i dobrowolnie poddał się karze: 1,5 roku w zawieszeniu na 3 lata - podaje "Gazeta Współczesna".
10.02.2009 17:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do zdarzenia doszło w listopadzie ubiegłego roku w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Prokuratura postawiła mężczyźnie trzy zarzuty: stosowania gróźb karalnych, obrazy uczuć religijnych oraz złośliwego przeszkadzania publicznemu wykonywaniu aktu religijnego. Białostoczanin przyznał się do wszystkiego i dobrowolnie poddał się karze.
Sąd wymierzył sprawcy karę 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, dokładnie taką, jakiej domagał się prokurator. Oskarżony nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku.