Grupa osób wypuszczonych z aresztu śledczego KGB w Mińsku zwróciła się do białoruskiej prokuratury, by zbadała sprawę tortur w areszcie. O torturach poinformował w poniedziałek były kandydat na prezydenta Białorusi Aleś Michalewicz. Po jego oświadczeniu znalazł się kolejny świadek, który potwierdza: "Kiedy mężczyzn prowadzono na przesłuchania czy spacery, słyszałam rozkazy: 'Ręce za plecy! Patrzeć do dołu!', stuk pałek, trzaski elektryczne, pewnie z paralizatorów, i to, że zmuszają ich, by dosłownie biegli korytarzem".