upał(strona 8/32)

Pogoda w ostatnim czasie szaleje. Po chłodzie i deszczu czeka nas radykalna zmiana. Do Polski wracają upały. Temperatura może poszybować nawet do 39 stopni w cieniu.

Pogoda w ostatnim czasie mocno daje się nam we znaki. Po bardzo niebezpiecznych burzach i wichurach nieco się uspokoi, choć nie będzie to wymarzona, wakacyjna aura. Na horyzoncie jednak widać dużą zmianę.

Meteorolodzy nie mają dobrych wiadomości. Eksperci od dawna ostrzegają przed wysokimi upałami i pożarami, które mogą powstać w wielu zalesionych miejscach.

Ekspert British Weather Services (BWS) ostrzega, że Wielka Brytania może spodziewać się chaosu związanego z nieprzewidywalną pogodą. Według Jima Dale'a południowo-wschodnia Anglia i północna Szkocja są obszarami, które najprawdopodobniej zostaną najbardziej dotknięte zmieniającym się klimatem.

W Grecji trwa walka z żywiołem. Wciąż najgorsza sytuacja jest na Rodos. Pojawiło się ostrzeżenie o kolejnej fali upałów. Temperatura może osiągnąć nawet 45 stopni Celsjusza. Premier Grecji Kyriakos Micotakis powiedział w parlamencie, że przez kilka następnych tygodni kraj musi być w ciągłej gotowości.

To prawie rekordowa temperatura w Europie, jaką kiedykolwiek zanotowano w lipcu. W poniedziałek w miejscowości Jerzu na włoskiej Sardynii odnotowano 48,2 st. C.

Co raz więcej osób odwołuje swoje wakacje w Europie, w obawie przed falą upałów ogarniającą kontynent. "Każdy, kto tam teraz jedzie, musi być szalony! Wolę odwołać wakacje, niż ryzykować, że skończę w szpitalu" - czytamy na Twitterze. Ci, którzy jednak zdecydowali się na wyjazd, często zmuszeni są do ucieczki przed szalejącymi pożarami.

Po upalnym weekendzie trzeba przygotować się na podobnie gorący poniedziałek. Jak zapowiada IMGW, czekają nas nawet 33-stopniowe temperatury. Do Polski będzie napływać ciepłe powietrze polarno-morskie, które stopniowo zacznie wypychać na wschód upalne powietrze pochodzenia zwrotnikowego.

Niedziela przyniesie kolejne upalne temperatury. Tym razem pogoda symbolicznie podzieli Polskę na pół - ze znacznie cieplejszym centrum i wschodem. IMGW dla wielu regionów wydało też ostrzeżenia przed burzami z gradem i porywistym wiatrem.

Upał nie odpuszcza. Po godzinie 17 dalej najcieplej było w Słubicach. Słupki rtęci pokazywały tam 35 st.C. Na drugim biegunie znajduje się wybrzeże. Na Helu termometry pokazywały 24 st.C.

Silne upały niemal w całej Polsce. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia niemal dla całego kraju. Alerty nie dotyczą tylko kilku powiatów województwa zachodniopomorskiego. Jak podkreśla IMGW: dziś może być najcieplejszy 15 lipca w historii pomiarów od 1992 roku.

Szykuje się bardzo gorący weekend. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed tropikalnymi upałami. W sobotę i niedzielę termometry w przeważającej części krajów pokażą powyżej 30 stopni Celsjusza. Maksymalna temperatura powietrza w centrum i na wschodzie może sięgnąć nawet 34-36 stopni Celsjusza.

Wysokie temperatury mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia. Przebywanie w pełnym słońcu może doprowadzić do przegrzania organizmu a w konsekwencji do udaru słonecznego. Jak się przed nimi chronić? Nie należy lekceważyć tych objawów.

Nadciąga "piekielny gorąc". W weekend pomarańczowe alerty, czyli ostrzeżenia drugiego stopnia, przed upałem mają obowiązywać w całej Polsce z wyjątkiem województw nadmorskich. W centrum kraju może być nawet 36 stopni.

Od zachodu nad Polskę wkracza następny front z gwałtownymi burzami z ulewami i gradem. W środę nawałnice obejmą niemal cały kraj. We wschodnich regionach musimy być przygotowani też na upał - ostrzega IMGW.

Popołudnie w Białymstoku mogło zakończyć się tragicznie dla niemowlęcia i jego mamy, która przypadkiem zatrzasnęła je w samochodzie. Dzięki reakcji służb sytuacja skończyła się pomyślnie.

W ciągu najbliższych kilku dni w Polsce będzie "ciepło lub bardzo ciepło" - przekazał Grzegorz Walijewski z IMGW. Upał w całym kraju - czyli temperatury przekraczające 30 stopni Celsjusza - zacznie się już w najbliższy weekend.