Zwrot w pogodzie we wrześniu. Nie tego spodziewaliśmy się w prognozach
- Czeka nas jeszcze ostatnia sierpniowa fala upałów - mówi rzecznik prasowy IMGW-PIB Grzegorz Walijewski w rozmowie z Wirtualną Polską. - Choć 1 września zaczynamy tzw. jesień meteorologiczną, to lato wciąż chce pokazywać swoje upalne oblicze - dodaje. Zgodnie z najnowszymi prognozami we wrześniu możemy spodziewać się jeszcze dwóch fal upałów.
28.08.2024 | aktual.: 28.08.2024 21:56
Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na POGODA.WP.PL
- Zwrotnikowe powietrze znowu dotarło do naszego kraju - mówi rzecznik prasowy IMGW-PIB Grzegorz Walijewski w rozmowie z Wirtualną Polską.
Jak jednak dodaje, nie będzie to "żar zwrotnikowy, taki jak był w lipcu, sięgający ponad 35 st. C.". - Choć każdy upał, czyli temperatura powyżej 30 st. C., jest groźna dla naszego zdrowia i życia, i takowa będzie, ale raczej rzędu 30-31 st. C. - zwraca uwagę.
Ostrzeżenie I stopnia przed upałem obejmie teren niemalże całej Polski z wyjątkiem południowych krańców woj. dolnośląskiego i powiatu tatrzańskiego. W zależności od regionu alert obowiązuje do godz. 18 w piątek lub sobotę. W tych miejscach mogą pojawić się temperatury 30-31 st. C., a nawet 32 st. C.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najbliższa noc również będzie bardzo ciepła. - Niewykluczone, że będzie to nawet tzw. noc tropikalna, czyli temperatura minimalna może nie spaść poniżej 20 st. C. - dodaje Walijewski i podkreśla, że miałoby to miejsce w południowej części naszego kraju.
Po upałach "niebezpieczne burze". Potem zwrot
W piątek pojawią się z kolei niebezpieczne burze. - Front atmosferyczny z czwartku na piątek powinien dotrzeć do zachodnich krańców Polski. W piątek ten front byłby aktywny w województwach zachodniopomorskim, lubuskim, wielkopolskim i częściowo dolnośląskim - mówi rzecznik IMGW i dodaje, że w nocy z piątku na sobotę front będzie się przemieszczał bardziej na wschód. - W sobotę w całym kraju mogą być i opady, i burze - podkreśla.
Jednocześnie sobota w Polsce będzie już chłodniejsza, temperatura maksymalna na północy i zachodzie wyniesie ok. 20-23 st. C., w centrum ok. 25 do 27 st. C. Upał może utrzymać się jeszcze na wschodzie, ale tylko w przypadku Lubelszczyzny, Podkarpacia i ewentualnie części Małopolski. W niedzielę w całym kraju ma być od 22 do 25 st. C., na południu do 26 st. C.
We wrześniu również nie obejdzie się bez upałów
A co w perspektywie początku września? Jak podkreśla synoptyk, pogoda w naszym kraju jest bardzo dynamiczna i szybko się zmienia. - Dzisiejsze predykcje wskazują, że upał wróci jeszcze na początku września - przekazuje.
W poniedziałek, kiedy dzieci rozpoczną nowy rok szkolny, znowu będzie gorąco. - Przy takiej aurze nie myśli się o tym, żeby wracać do szkoły - mówi rzecznik IMGW.
Na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie, Śląsku będzie tego dnia 31-32 st. C., w pozostałej części kraju 30-31 st. C. - Tylko na Warmii, Mazurach, Podlasiu, w północnej część woj. zachodniopomorskiego i pomorskiego będzie ok. 28-29 st. C. - dodaje. Także we wtorek niemal w całym kraju termometry wskażą od 30 do 32 st. C.
- Pierwsza wrześniowa fala upałów utrzyma się od poniedziałku, 2 września, do najprawdopodobniej czwartku, 5 września - wskazuje Walijewski, dodając, że "wartości nie będą ekstremalne", ale temperatury sięgną 31-32 st. C., a "mogą także pojawić się 33 st. C.".
- Będzie wyżowa pogoda, dotrze do nas bardzo ciepłe, ale suche powietrze, raczej bez opadów i bez burz - podaje Walijewski i mówi o "bardziej wakacyjnej aurze". Następnie burze mogą pojawić się znów od przyszłego czwartku, a w piątek będzie już chłodniej.
Druga część września i znowu 30 st. C. na termometrach
Zgodnie z modelami sezonowymi, obejmującymi prognozy na pięć tygodni do przodu, tydzień od 6 września do mniej więcej 15 września ma być "stonowany, ale nie zimny". - Pierwsze dni mogą być chłodniejsze - z maksymalną temperaturą wynoszącą 21-22 st. C., później będzie ok. 24-25 st. C. - podaje Walijewski.
- A w tygodniu pomiędzy 16-22 września powietrze zwrotnikowe chce jeszcze znowu do nas dotrzeć - przekazuje rzecznik, dodając, że "to zatem nie koniec upałów", a w drugiej części września może znów pojawić się nawet powyżej 30 st. C.
Rzecznik IMGW zwraca także uwagę, że "wszystkie siedem miesięcy, które minęły, były miesiącami z temperaturą powyżej normy termicznej". - 2024 idzie na rekord, bo jeszcze tak ciepłego roku nie było, na ten moment, jest on cieplejszy o mniej więcej 2 st. C. - przekazuje i podkreśla, że sierpień także zakończy się powyżej normy.
A co dalej z burzami?
- Niektórzy pomyślą, że wrzesień to już jesienna aura, ale sezon burzowy się nie skończył - ostrzega też Walijewski. Mogą one pojawić się 5 września, a także w nocy z 5 na 6 oraz w piątek 6 września. Rzecznik uspokaja jednak, że raczej nie trzeba spodziewać się tak ekstremalnych sytuacji i nawalnych opadów, jakie miały miejsce w ubiegłym tygodniu w Warszawie czy Zamościu.
- Burze będą słabsze niż w lipcu czy sierpniu, ale wciąż niebezpieczne, ponieważ mogą spowodować podtopienia i zalania - podkreśla.
Czytaj również: