We wrześniu czeka nas pogodowe zaskoczenie. Upał też w weekend

W piątek Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia I i II stopnia przed upałami dla woj. lubuskiego, dolnośląskiego i opolskiego. - Upał już w piątek zapukał do zachodnich województw, gdzie pojawiła się temperatura około 31 stopni Celsjusza. W sobotę i w niedzielę upał pojawi się w całym kraju. Na zachodzie to może być nawet 34 stopnie - mówi Wirtualnej Polsce rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski.

Jak zaznacza nasz rozmówca, w najbliższych dniach do Polski wrócą także noce tropikalne.

- W niedzielę przez Polskę będzie przemieszczał się front, za którym możemy spodziewać się ponownego napływu ciepłego powietrza. Wraz z frontem mogą przejść burze, ale nie będą one mocne opadowo, a z silnym wiatrem. Niewykluczone, że pojawią się także ostrzeżenia II stopnia przed wiatrem, który lokalnie może przekraczać 80 km/h - dodaje ekspert.

W kolejnych dniach upały zostaną na południowo-wschodnim krańcu kraju. Wszędzie nadal będzie jednak powyżej 25 stopni, więc to ochłodzenie będzie delikatne.

- Po tym krótkim oddechu upał znów wróci. To nie jest ostatni powiew lata. Chociaż jesień fenologiczna (na podstawie obserwacji tego, jak zachowują się rośliny) już jest. Wrzosy zakwitły, dojrzewają owoce kasztanowców, to wskazuje na to, że pierwsze oznaki są - zaznacza.

- Niby jesień, a temperatury letnie. W tym roku wegetacja roślin zaczęła się w lutym, czyli miesiąc wcześniej, więc agrometeorolodzy i biolodzy mówią, że rośliny mogą zakwitnąć dwukrotnie - podkreśla Walijewski.

Jak przekazał nam rzecznik IMGW, upał, który znowu pojawi się w środę/czwartek utrzyma się do początku września. - Uczniowie nie będą mieli dobrych humorów, bo pogoda będzie piękna, a jednak trzeba będzie wracać do szkoły - uśmiecha się Grzegorz Walijewski. - Pierwsze modele mówią, że prognozy na wrzesień mogą nas jeszcze zaskoczyć wysokimi temperaturami - podsumowuje.

Aktualne pozostają również wydane przez IMGW od końca czerwca liczne ostrzeżenia przed suszą hydrologiczną. Koncentrują się one przede wszystkim we wschodniej części Polski i obowiązują do odwołania.

Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski