weekend

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed trudnymi warunkami pogodowymi w nadchodzący weekend. Synoptycy zapowiadają silne mrozy i porywisty wiatr. Temperatura zacznie spadać już w nocy z piątku na sobotę.

- W ciągu półtorej doby może spaść nawet 25 cm śniegu - mówi synoptyk IMGW Kamil Walczak. Jak zaznacza, śnieg nie pojawi się jednak wszędzie. Ale zanim przyjdzie do nas kolejny powiew zimy, szykuje się lekkie ocieplenie.

W nadchodzący długi weekend powieje chłodem, a nawet przymrozi. Nad Polskę spłynie arktyczne powietrze, w najzimniejszych regionach kraju temperatura spadnie nawet do -10 st.C. Synoptycy mają też i dobrą wiadomość, bo w wielu miejscach słońce ma wyglądać zza chmur, więc jest szansa, że w ciągu dnia będzie można się "wygrzać".

Biuro Meteorologicznych Prognoz Morskich w Gdyni przekazało ostrzeżenie drugiego stopnia o sztormie. Najgroźniej może być, jak poinformował w piątek gdański magistrat, na wschodniej części strefy brzegowej.

- To nie jest ostatni powiew lata. Chociaż jesień fenologiczna już wkroczyła do Polski - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Grzegorz Walijewski z IMGW. Jak dodaje, pierwsze modele wskazują, że prognozy na wrzesień mogą nas jeszcze zaskoczyć wysokimi temperaturami. A ten weekend zapowiada się upalnie.

Nowe ostrzeżenia IMGW. Znamy najnowsze prognozy pogody na najbliższe dni. Zamiast zapowiadanych od poniedziałku upałów w całej Polsce, czeka nas jeszcze kilka chłodniejszych dni. Bardzo gorąco zrobi się dopiero w połowie przyszłego tygodnia.

Z południa gorące powietrze, a z zachodu chłodniejszy, deszczowy front - taką mieszankę przewidują synoptycy na najbliższy weekend. Efekt? - Spodziewajmy się uderzenia upałów na wschodzie i burz na zachodzie kraju - mówi WP Michał Kowalczuk synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Od piątku czekają nas być może rekordowe upały.

W pierwszej połowie tygodnia możemy się spodziewać 30-stopniowych upałów prawie w całym kraju. Od środy pojawi się tzw. linia zbieżności wiatru, która przyniesie groźne zjawiska burzowe na zachodzie kraju. - Na ten moment spodziewamy się nawet ok. 50 litrów wody na metr kwadratowy, a porywy wiatru nawet do 100 km/h - mówi WP synoptyczka IMGW Ilona Śmigrocka.

W najbliższych dniach jeszcze sobie odpoczniemy od upałów, jakie były w zeszłym tygodniu. Temperatura wyniesie maksymalnie 20-23 stopnie Celsjusza. Jednak jak zapowiada się reszta wakacji? - Będą się jeszcze pojawiały upały - mówi WP synoptyczka IMGW Dorota Pacocha.

To był tydzień z dość niestabilną aurą. I również taki ma być ten weekend. W wielu rejonach spodziewać się możemy chmur i deszczu, chociaż nie zabraknie miejsc, gdzie będzie całkiem słonecznie. Synoptycy podają, że sobota jest na swój sposób wyjątkowa.

Ostatnie dni były nieco chłodniejsze, ale już niebawem to się mocno zmieni. Już na weekend zapowiada się bardzo przyjemna pogoda, ale po weekendzie temperatura odczuwalnie wzrośnie. Zobaczymy nawet 26 stopni w cieniu.

Weekend przyniesie prawdziwą zimę i niskie temperatury. Nie zabraknie śniegu, który w niektórych rejonach kraju może obficie sypnąć, tworząc nawet ponad 10 centymetrową warstwę.

Nie będzie "białego chaosu" - uspokajają meteorolodzy, którzy wcześniej straszyli Polskę śniegiem w weekend. Aktualne jednak pozostaje to, że część Polski będzie musiała przetrwać w ciepłych kurtkach, podczas gdy inni mogą liczyć na niespodziewaną łaskawość aury, ostatnie przebłyski słońca i cieplejsze chwile.

Cyklon Denis namieszał. Pogoda w ostatnim tygodniu wakacji da się nam we znaki. Przez Polskę przetaczają się groźne burze, lokalnie nawet z gradem. Linia nawałnic przesuwa się na północny-wschód. Dodatkowo we wtorek możemy się spodziewać bardzo dużej różnicy temperatur między wschodem a zachodem kraju.

Ci, którzy zaplanowali urlop na początku sierpnia, nie mają powodów do radości. Według synoptyków na mają szans na piękną i słoneczną pogodę. Będzie chłodno i wyjątkowo deszczowo. Kiepska aura na pewno zepsuje nam nadchodzący weekend i będzie towarzyszyć w przyszłym tygodniu.

Rozpoczął się najgorętszy weekend tego lata. Temperatura powietrza w wielu miejscach przekroczy 30 stopni - może dochodzić do 40 st. C, nawet zbliżyć się do 50 stopni.

Front z burzami i ulewami przechodzi z zachodu na wschód Polski. W nocy strefa intensywnych opadów i wyładowań obejmie obszar od północno-wschodnich regionów aż po Śląsk. Są nowe ostrzeżenia IMGW.