Na niektórych kierunkach krakowskich uczelni studentów wieczorowych jest dwa razy więcej, niż studentów dziennych. Po roku nauki, jak zapewniają szefowie wydziałów, dysproporcja ta znika. Jak to się dzieje? Połowa żaków wieczorowych wylatuje ze studiów, a każdy z nich zostawia w kasie uczelni od trzech do pięciu tys. zł za rok nauki.