Powstanie nowy kierunek studiów dla miłośników latania
Aeroklub Częstochowski w porozumieniu z
Politechniką Częstochowską planują otwarcie na uczelni nowego
kierunku, który ma zachęcić do studiowania pod Jasną Górą
wszystkich młodych miłośników latania - zapowiada "Dziennik
Zachodni".
11.09.2007 | aktual.: 11.09.2007 01:33
Być może już w najbliższym roku akademickim na uczelni będzie można studiować kierunek lotniczy i pokrewny z nim, kształcący naziemny personel techniczny - inżynierów mechaników. Do tej pory w naszym kraju tylko Politechnika Rzeszowska oferowała tak wyspecjalizowaną edukację.
Pomysł zorganizowania studiów lotniczych w Częstochowie zrodził się w głowie jednego z najwybitniejszych mistrzów sportowej awiacji na świecie, prezesa miejscowego aeroklubu, Włodzimierza Skalika. Mamy właściwie wszystko, co jest potrzebne do kształcenia przyszłych pilotów. Możliwości dydaktyczne - na politechnice, gdzie od lat prężnie funkcjonuje wydział budowy maszyn oraz praktyczne, które oferuje nasz aeroklub- przekonuje Skalik.
Szkolenie specjalistyczne wesprze jeden z trzech najlepszych instruktorów lotniczych w Polsce, mistrz skrzydeł Ryszard Michalski z Łodzi. Politechnika przyklasnęła pomysłowi Skalika. Jeszcze przed wakacjami obie strony spotkały się w celu ustalenia pierwszych szczegółów dotyczących pomysłu.
Jesteśmy zainteresowani tymi planami, tym bardziej, że ich realizacja mogłaby znacznie poszerzyć ofertę edukacyjną uczelni- uważa rzecznik prasowy Politechniki Częstochowskiej Adrianna Tajchman, która sama ma silne powiązania lotnicze, bo nad częstochowskim niebem latali w barwach ACz członkowie jej najbliższej rodziny. Zdajemy sobie sprawę, że nadchodzi niż demograficzny i studentów trzeba będzie do nas czymś atrakcyjnym przyciągnąć - dodaje Tajchman.
Jeżeli plany aeroklubu i uczelni powiodą się, to przyszli absolwenci kierunku lotniczego otrzymają po ukończeniu studiów licencję pilota zawodowego. Oznacza to, że niemal natychmiast znalazłoby się dla nich zatrudnienie w liniach lotniczych w randze drugiego pilota, a po odbyciu niezbędnej praktyki i przejściu kolejnych egzaminów specjalistycznych skróciłoby drogę do fotela kapitana floty powietrznej - pisze "Dziennik Zachodni". (PAP)