tvp(strona 98/130)

"W naszej telewizji to nie przejdzie".

Znany ze swojego języka Stefan Niesiołowski znów dal popis. Tym razem obraził dziennikarkę TVP. Nie udało jej się zadać ani jednego pytania.

Od odejścia Grażyny Torbickiej z Telewizji Polskiej minęło sporo czasu i opadły już emocje, ale dziennikarka ma jeszcze w jej temacie wiele do powiedzenia. W ostatnim wywiadzie opowiedziała, co sądzi o obecnym kształcie TVP. Najbardziej dostało się "Wiadomościom".

Telenowela z organizacją festiwalu w Opolu dobiegła końca. Prezydent Arkadiusz Wiśniewski dogadał się z prezesem TVP. Ale Jacek Kurski może mieć problemy, bo Paweł Kukiz mówi o niegospodarności i zgłasza sprawę do NIK oraz prokuratury.

Po kilku tygodniach zawirowań Telewizja Polska doszła do porozumienia z władzami miasta ws. festiwalu w Opolu. Skąd nagły zwrot? W sprawie miał zadziałać sam Jarosław Kaczyński, który postawił prezesowi TVP Jackowi Kurskiemu ultimatum - albo za wszelką cenę (dosłownie) doprowadzi do imprezy, albo pożegna się z posadą. Z naszych informacji wynika, że w obozie rządzącym przeważyły opinie, że brak imprezy oznaczałby dla nich za dużą stratę wizerunkową.

Telewizja publiczna transmitowała na żywo wywiad Beaty Szydło w nowej telewizji braci Karnowskich. Dla rzecznika rządu nie ma w tym nic nadzwyczajnego. - Misją TVP jest informowanie Polaków, jak najbardziej rzetelne. Był to bardzo ważny wywiad szefowej rządu - tłumaczył w #DzieńDobryWP Rafał Bochenek.

Ta wypowiedź Ryszarda Petru może sprawić, że znów stanie się głównym bohaterem materiału w "Wiadomościach". Lider Nowoczesnej nie zostawił suchej nitki na telewizji Jacka Kurskiego. Zarzucił TVP kłamstwa i manipulacje. Skrytykował też postawę rządu PiS wobec uchodźców i nazwał ją głupią oraz tępą.

Po kilku tygodniach niepewnej przyszłości 54. Festiwalu w Opolu Telewizja Polska doszła do porozumienia z prezydentem Opola. W oficjalnym komunikacie TVP poinformowała, że impreza odbędzie się w stolicy polskiej piosenki. Jak dowiedział się serwis wirtualnemedia.pl, nowy termin został wyznaczony na wrzesień 2017 roku.

Nie milkną echa po słowach Beaty Szydło wygłoszonych podczas obchodów 77. rocznicy pierwszej deportacji polskich więźniów politycznych do niemieckiego obozu Auschwitz. Omówienie tego wydarzenia w programie "Studio Polska" na antenie TVP Info wyprowadziło część widowni z równowagi. Wszystko zakończyło się olbrzymią awanturą i wyjściem z sali części zaproszonych gości.

TVP dodała na swój fanpage na Facebooku wpis z okazji urodzin Małgorzaty Niemirskiej - aktorki z "Czterech Pancernych". Telewizja zacytowała w nim zdanie z pierwszej zwrotki słynnej "Piosenki radiotelegrafistki".

- Auschwitz to lekcja tego, że należy uczynić wszystko, aby uchronić swoich obywateli - powiedziała Beata Szydło, a jej słowa wywołały oburzenie. O tym zdaniu dyskutował redaktor Michał Rachoń ze swoimi gośćmi w niedzielnym programie "Woronicza 17". Rozmowa sprowadziła się do udowadniania, że słowa były w porządku, a winnym wszelkich nieszczęść Europy są... Donald Tusk i Niemcy.

"Wiadomości" wyemitowały materiał ze strzelaniny w Aleksandrii w USA, w którym zestawiły wypowiedzi Władysława Frasyniuka ze słowami napastnika. Zdaniem telewizji język działacza opozycyjnego i amerykańskiego zamachowca są do siebie podobne.

"Gość Wiadomości" to główny program publicystyczny TVP. Zaczyna się w TVP 1, dalszy ciąg ma w TVP INFO. Dominują w nim goście związani z partią rządzącą. Dlaczego? Spytali o to posłowie Nowoczesnej i dostali wyjaśnienia Jacka Kurskiego. Prezes TVP tłumaczy, że tak po prostu musi być, bo to członkowie rządu.

Prezes TVP Jacek Kurski postanowił wyjaśnić pojawiające się wątpliwości wokół popularnych programów, które mają zniknąć z anteny. Zapewnia, że stara się namówić Roberta Janowskiego, by poprowadził program "Jaka to melodia". Przekonuje, że ktoś próbuje "fake newsami" osłabić pozycję TVP. - Uznałem, że pewne rzeczy trzeba wreszcie w telewizji wyprostować i to zrobię. Wytrzymam tę presję - zapewnia.

- Zostałem wyprowadzony z równowagi. Rzucono mi wyzwanie i stanę w szeregu na pierwszym miejscu - zadeklarował w rozmowie z Wirtualną Polską Lech Wałęsa. Były prezydent oznajmił wcześniej, że w związku z "bezczelną i szkodliwą" działalnością PiS będzie uczestniczył we "wszystkich protestach". Zerwał też "wszelkie kontakty" z publiczną telewizją do czasu odwołania Jacka Kurskiego.

Polski aktor odbiósł się na Facebooku do zmian, jakie czekają widzów jednego z najpopularniejszych programów TVP - "Jaka to melodia?". Robert Janowski nie będzie już dłużej prowadzącym, ponieważ nie zgodził się na stawiane przez telewizję warunki współpracy i zmienioną formułę teleturnieju.

Były prezydent Lech Wałęsa postanowił, że będzie bojkotował telewizję publiczną, dopóki jej prezesem będzie Jacek Kurski.

Politycy PO ogłosili, że rzadziej będą pojawiać się w TVP, bo są "traktowani jak mięso armatnie". Oczywiście zwolennicy największej partii opozycyjnej przyklasnęli tej decyzji. Ale bojkot nie potrwa długo, bo rzeczywistość jest brutalna: TVP nadal oglądają miliony, a politycy funkcjonują dzięki temu, że ich przekaz trafia do wyborców.

Telewizja Polska poinformowała, że nie zrezygnowała ze współpracy z Robertem Janowskim. Jednocześnie zaznaczyła, że najprawdopodobniej pojawi się kilku prowadzących program "Jaka to melodia?".