Jacek Kurski triumfuje. Jego ulubiony program przebił TVN
W siedzibie TVP na Woronicza strzeliły korki szampana. To po informacji, że programy "W tyle wizji" oraz "W tyle wizji Extra" przebiły w wynikach oglądalności konkurencyjne "Szkło kontaktowe" emitowane w TVN24. W październiku widownia programów pokazywanych w TVP Info to kolejno 560 i 590 tys. osób. Z kolei średnia oglądalność "Szkła kontaktowego" wyniosła 543 tys. osób.
31.10.2017 | aktual.: 31.10.2017 11:17
Takie wyniki przedstawił za firmą badawczą Nielsen Audience Measurement, portal Wirtualnemedia.pl. Prezes TVP Jacek Kurski triumfuje: - "W tyle wizji" to był pierwszy pomysł na program, z którym przyszedłem do TVP. Cieszę się, że mimo braków w finansowaniu publicznych mediów udało się stworzyć program atrakcyjny dla widzów. Właściwie wiedziałem to od początku, ale dopiero teraz musiała to uznać również firma Nielsen - komentuje w rozmowie z WP Jacek Kurski, prezes TVP. Dodaje, że według własnych alternatywnych pomiarów TVP "W tyle wizji Extra" gromadzi nawet 1,5 mln widzów.
"W tyle wizji" i "Szkło kontaktowe" to emitowane codziennie programy, których prowadzący w ironiczny i prześmiewczy sposób komentują codzienne wydarzenia. W programie TVN 24, którego twórcą jest nieżyjący już dziennikarz Grzegorz Miecugow, obrywają głównie politycy rządzącej partii. W roli komentatorów występują w nim m.in. Tomasz Sianecki i satyryk Krzysztof Daukszewicz.
W TVP Info króluje kpina i szyderstwo z opozycji. Tam w gronie komentatorów występują m.in. Marcin Wolski, Rafał Ziemkiewicz, Stanisław Janecki, Magdalena Ogórek. Kto wygra walkę o widza, było sprawą priorytetową dla menedżerów obu konkurujących stacji. Doszło nawet do tego, że Artur Andrus (jeden z prowadzących "Szkło kontaktowe") nie dostał zgody zarządu Polskiego Radia (jest również jego pracownikiem) na współpracę z programem TVN24.
Jak w obie stacje różnią się w komentowaniu rzeczwywistości? Ostatnio w "Szkle Kontaktowym" było o Jarosławie Kaczyńskim, który zmienia ton wypowiedzi na miesięcznicach smoleńskich, a drugim bohaterem był Antoni Macierewicz. "W tyle wizji" skupiło się na Ryszardzie Petru i Grzegorzu Schetynie - ilustrując ich wypowiedzi o współpracy politycznej miłosną balladą. Była też historia wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, któremu Gazeta Wyborcza zarzuciła, że ubrany w dres "stał pod blokiem". "W tyle wizji" przedstawiło materiał właśnie o tym bloku. Sąsiadki mówiły, że Jaki, który niedawno ganiał za piłką, wyrósł na porządnego człowieka, a matce należą się gratulacje.
Początkowo komentatorzy zarzucali prowadzącym "W tyle wizji" przyciężki dowcip. Głównie za sprawą wierszy głównego autora Marcina Wolskiego. Na przykład ten o Kazimierzu Marcinkiewiczu brzmiał tak: „Widząc jakie marne Platforma ma wyniki, Marcinkiewicz chce powrócić do polityki” - recytuje Wolski. A kończy słowami: „Premierem już nie zostaniesz, prędzej już Izabel”.
- Oglądam "W tyle wizji" niemal codziennie, zdarzają się wpadki czy niedociągnięcia. Uważam, że robimy program lepiej i w sposób bardziej angażujący widzów. Widać jak żywo reagują w mediach społecznościowych. Natomiast w TVN jak zasiedli na tej swojej na kanapie, tak już zostało. Zresztą nie chcę recenzować poczynań konkurencji - - komentuje dalej prezes TVP - Niech nic nie zmieniają -dodaje.
W rozmowie z WP prezes TVP odniósł się też do sprawy zmiany ustawy budżetowej na 2017 rok, w której rządzący politycy nieoczekiwanie zapisali dla publicznych mediów kwotę ponad 900 mln złotych. - Finanse TVP są w pełni zabezpieczone. Nieoczekiwanie? Dla nie mnie było to żadnym zaskoczeniem- powiedział Jacek Kurski.