TVP powinna sfinansować nagrobek "40‑latka"? Prezes ZASP proponuje nowe rozwiązanie
Olgierd Łukaszewicz nie ma wątpliwości.
19.10.2017 12:43
Niedawno pisaliśmy o tym, że Ministerstwo Kultury jest gotowe sfinansować nagrobek dla serialowego "40-latka", Andrzeja Kopiczyńskiego. Inny pomysł ma prezes Związku Artystów Scen Polskich Olgierd Łukaszewicz. Według niego to Telewizja Polska powinna zainteresować się sprawą pomnika dla Kopiczyńskiego.
W rozmowie z reporterem Wirtualnej Polski prezes ZASP, podkreślił, że to resort zarządzany przez ministra Piotra Glińskiego nie powinien finansować grób dla aktora Andrzeja Kopiczyńskiego. - Jest to sprawa przede wszystkim rodziny - zaznaczył Olgierd Łukaszewicz, dodając, że ministerstwo pomaga w takich sytuacjach podobnie jak prezydent Warszawy, do którego zadań należy m.in znalezienie miejsca w aleii dla zasłużonych na cmentarzu komunalnym.
Łukaszewicz ma natomiast inny pomysł.- Przecież to Telewizja Polska korzystała z "40-latka" przez wiele lat i chciałoby się żeby ktoś też zaregaował na tego typu akcję i pomógł rodzinie, aby ta pamięć nie była tylko sprawą intymną kręgu rodzinnego. W wypadku takiej osoby, która przynosiła radość milionom Polaków, ale żeby też telewizja, która korzystala z tego dorobku też się do tego przyłączyla - mówi w rozmowie z naszym reporterem.
Wszystko zaczęło się od zdjęcia opublikowanego w sieci. "Smutne to...Tak rok po odejściu "Czterdziestolatka" wygląda jego grób. Do dziś nie doczekał się nagrobka" u2013 napisał jeden z internautów. Na fotografii widać miejsce pochówku aktora, które jest zabezpieczone jedynie betonowymi płytami, na których stoją kwiaty i znicze. Stoi także skromny drewniany krzyż z tabliczką z nazwiskiem aktora.
Zdjęcie wywołało niemałe kontrowersje, niektórzy zaproponowlai zbiórkę pieniędzy na budowę nagrobka na warszawskich Powązkach. Co więcej, Ministerstwo Kultury zajęło stanowisko w tej sprawie.
- Oczywiście jesteśmy gotowi pomóc i sfinansować nagrobek, jeśli tylko rodzina Andrzeja Kopiczyńskiego będzie sobie tego życzyła - twierdzi wicepremier Piotr Gliński. - Sprawdziłem i okazuje się, że kilka miesięcy temu proponowlaiśmy już takie rozwiązanie córce aktora, jednak to ona musi wystąpić do nas z prośbą o wsparcie, ale póki co jeszcze nie podjęła decyzji w tej sprawie - dodaje minister kultury i dziedzictwa narodowego.
W poniedziałek głos zabrała również na ostateczne doprowadzenie go do porządku muszę jeszcze sporo poczekać. "Poza względami finansowymi dochodzą jeszcze procedury dotyczące zezwoleń i akceptacji na dotknięcie czegokolwiek zwłaszcza w tej części cmentarza, gdzie leży Tata" - wyjaśnia kobieta na Facebooku.
Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.
Przeczytajcie również: Córka ministra z rządu Tuska zamieszana w reprywatyzację. Przejęła kamienicę "na zmarłego"