Marcin Makowski: Samotność radykała, czyli Tomasz Lis stawia krzyżyk na TVN
TVN jako telewizja prorządowa? Materiały o Platformie Obywatelskiej ostre jak paski TVP Info? Przestawienie politycznej wajchy oraz dziennikarze, którzy schlebiają politykom PiS? Brzmi jak Polska po drugiej stronie lustra, w której za pomocą czarnej magii odwrócono sensy i znaczenia. Albo po prostu jak zwykły dzień Tomasza Lisa, który akurat wieczorem oglądał telewizję i strasznie się zmartwił, bo w jednym materiale skrytykowano Hannę Gronkiewicz-Waltz.
Maciej Świrski z Polskiej Fundacji Narodowej i Reduty Dobrego Imienia niedawno zainicjował na Twitterze frapującą sondę. ”Dochodzą mnie słuchy od oglądających TVN, że nastąpiło tam przełożenie wajchy. Pytanie dla oglądających to-to: czy to prawda?” - zapytał. A później przedstawił możliwe do zaznaczenia odpowiedzi: ”Tak, wajcha przełożona”, ”Nie, wszystko po staremu”, ”Lekkie złagodzenie kursu”. Choć większość ankietowanych stwierdziła, że nie widzi różnicy, od pewnego czasu spędza ona sen z powiek Tomaszowi Lisowi.
”TVPisizm"
Po sobotnim materiale omawiającym konwencję samorządową Platformy, Marcin Bosacki - były ambasador w Kanadzie, rzecznik MSZ oraz szef działu zagranicznego ”Gazety Wyborczej” - napisał: ”Fakty TVN z przełomowej programowo konwencji PO, robią materiał o kompromitacjach prezydent Wawy. To nie symetryzm, to tvpisizm”. Nie trzeba było długo czekać, aby podobnym tropem ruszył znany z piętnowania antyprawicowych odchyleń szef ”Newsweeka”. Podając dalej tego tweeta, Tomasz Lis dorzucił od siebie: ”Zdaje się w TVN przestawiono wajchę. Coraz więcej materiałów jak pod przekazy z Nowogrodzkiej. Wygląda to smutno i coraz żałośniej”. Co takiego się stało, że nagle z punktujących władzę, ”Fakty” stały się tubą Jarosława Kaczyńskiego? Skąd ten antytvnowski szejming? Powód jest banalny, ale w oczach niektórych dziennikarzy został uznany za grzech śmiertelny. W materiale, poza przedstawieniem postulatów programowych PO, skrytykowano brak obecności wiceprzewodniczącej partii oraz prezydent Warszawy, odnosząc ową nieobecność do niewyjaśnionej afery reprywatyzacyjnej, która zaczyna ciągnąć partię na dno.
Jaki: prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna nam dziękować
Czy to kontrowersyjny pogląd? Czy nie sami politycy Platformy nawołują Hannę Gronkiewicz-Waltz to tego, aby przed Komisją Weryfikacyjną jednak się stawiła? Czy nie sam Rafał Trzaskowski - najprawdopodobniej kandydat na fotel prezydenta stolicy - stwierdził, że brak dużej ustawy reprywatyzacyjnej i zaniechania w Warszawie obciążają wszystkie rządy, w tym ich? Niestety dla dziennikarzy, którzy od dłuższego czasu startują w wyścigach o Puchar Radykała, każda próba pokazania dwóch stron medalu oznacza kapitulację. A więc sojusz z największym wrogiem, trzymającym pod butem polską demokrację.
Bez komplementów wobec premier
Na tym się jednak nie skończyło, ponieważ wątek Warszawy poruszono również w popularnym poniedziałkowym programie ”Czarno na białym” w TVN24. W materiale Brygidy Grysiak odpytywano Hannę Gronkiewicz-Waltz z nieobecności na wspomnianej już komisji, dosyć intensywnie panią profesor z tego zagadnienia maglując. I kolejny raz narażono się przy tym redaktorowi Lisowi, który w swoim stylu odparł: ”TVN24 cudownie wyważony. Jak zważone mleko. Dziękuję. Krzyż na drogę” (pisownia oryginalna, przyp. M.M.). A później jeszcze taka pesymistyczna refleksja: ”Zaczynamy mieć środki masowego przekazu linii PIS-u. Jak w PRL- media jako pas transmisyjny”. Czyli może jednak głosujący w ankiecie Świrskiego nie mieli racji?
Absolutnym hitem okazała się jednak wtorkowa rozmowa Bogdana Rymanowskiego z premier Beatą Szydło. Dotyczyła, co zrozumiałe, plotek o rekonstrukcji oraz tego, czy również szefowa rządu może się pożegnać ze stanowiskiem. ”A jak to jest z pani zmęczeniem, z pani wypaleniem? Jest czy go nie ma po tych dwóch latach?” - pyta w pewnym momencie dziennikarz. Premier odpowiada: ”Wyglądam na osobę zmęczoną?”. - Wygląda pani świetnie. A jak w środku to wszystko wygląda? Czy pani nie ma dość po prostu? - drążył Rymanowski. Co z tego dotarło do szefa ”Newsweeka”? Wycinek rozmowy, w której redaktor TVN mówi do premier, że ”wygląda świetnie”. ”Niestety właśnie to oddaje widoczną ostatnio linię całej stacji” - ubolewał Tomasz Lis, dodając: "Niby wszystko jasne, a jednak samobójstwo pana redaktora niezwykłe”. Czyli co, powinien odpowiedzieć, że premier wygląda brzydko, i wtedy zostałby świadectwo obiektywizmu albo medal z ziemniaka?
Przespana repolonizacja
Faktycznie, niezwykła to i tajemnicza logika. Szczególnie, że w tym samym czasie poseł Jan Grabiec krytykując tytuł artykułu z - nomen omen - ”Newsweeka”, pytał: ”Teksty w Newsweeku piszą ci sami, co paski w TVPiS?”. Ów artykuł zaczyna się od słów: ”Schetyna jest nagi. Ciągnie Platformę na dno”.
Trudno się już w tym wszystkim połapać. Kto, kogo i za co rozlicza w "Newsweeku" i TVN-ie, oplecionych pisowskimi mackami, które dosięgnęły ostatnich bastionów wolnego słowa. Czyżby odbyła się już ta słynna repolonizacja mediów, a myśmy ją wszyscy przespali? Panie Tomaszu, a może pan się nie obudzil?
Marcin Makowski dla WP Opinie